W wyniku powodzi w gminie Głuchołazy uszkodzeniu uległo 1200 adresów. Tamtejszy burmistrz Paweł Szymkowicz powiedział, że na razie do 200 z nich trafiły pieniądze na remonty i odbudowę. Podkreślił też, że nie ma konfliktu na linii rząd-samorząd w zakresie szacowania strat i wypłaty tych środków.
O wypłatach rządowych środków osobom, których dobytek został uszkodzony, bądź zniszczony przez tegoroczną powódź Szymkowicz mówił na antenie RMF FM.
"Myśmy te wypłaty zaczęli ponad dwa tygodnie temu, 5 listopada. Od 16 października mamy oszacowane straty, więc te pieniądze są już wypłacane, z pewnymi problemami, które wynikają z praw własności. Wszystko się musi zgadzać z księgami wieczystymi" - przekazał burmistrz Głuchołaz.
Szymkowicz podkreślił, że tempo przekazywania pieniędzy dla powodzian jest ściśle uzależnione od wypłat rządu na rzecz poszkodowanych samorządów.
"Głuchołazy dostają te pieniądze na bieżąco. To nie jest tak, że pieniądze otrzymujemy w jednej transzy na te 1200 adresów, które mamy oszacowane. Zostało wydanych 200 decyzji. 40 z nich nie zostało odebranych, co jest koniecznością do przelewu pieniędzy" - powiedział burmistrz.
Włodarz Głuchołaz podkreślił jednak, że współpraca z rządem w sprawie niwelowania skutków powodzi przebiega pomyślnie.
"Chciałbym sprostować informacje, że mamy jakieś utrudnienia na linii samorząd-rząd. Nic takiego nie ma" - powiedział Szymkowicz.
Burmistrz odniósł się również do wysokości świadczeń przekazywanych powodzianom.
"Gros ludzi uważa, że jest to zasiłek 200 tys. złotych, absolutnie nigdy takiej informacji nie było. To jest zasiłek do 200 tys. zł. Absolutnie nie miało prawa pojawić się w przestrzeni informacyjnej, że to będzie 200 tysięcy, bo jeżeli ktoś miał zalaną piwnicę, a ktoś miał całkowicie zniszczone mieszkanie, no to jeden i drugi nie może dostać tyle samo" - powiedział Szymkowicz. "Najwyższy zasiłek, który ja podpisywałem, to było 130 tys. zł." - dodał.
Przypomniał również o warunkach, jakie powodzianie muszą spełnić, by otrzymać pieniądze za wykonane zakupy.
"Aby dostać zwrot, mieszkańcy muszą mieć fakturę imienną od 13 września" - zaznaczył.
Jak przekazał Szymkowicz, osoby poszkodowane w wyniku powodzi mają do dyspozycji katalog, w którym określone są produkty, za które - przy okazaniu faktury imiennej - otrzymają zwrot pieniędzy.
"Te pieniądze mogą być wydane np. na działkę, bo ktoś może stwierdzić, że nie będzie się już odbudowywał w miejscu, w którym jest po raz czwarty zalany. Mamy kilka takich przypadków tutaj, na terenie gminy Głuchołazy' - przekazał burmistrz.
mk/