Ok. 25 proc. badanych jeszcze nie wie, na kogo głosować w wyborach samorządowych. To o połowę więcej niż w analogicznym okresie przed wyborami samorządowymi w 2018 r. – wynika z badań Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.
„Mniej więcej na miesiąc przed wyborami samorządowymi, gdy pytaliśmy mieszkańców miast na kogo zagłosują to w 2018 r. poziom niezdecydowanych wynosił ok. 10-12 procent. Dzisiaj gdy realizujemy takie badania w Krakowie, czy w innym mieście ta grupa wynosi ok. 25 proc.” – powiedział Łukasz Pawłowski, szef Ogólnopolskiej Grupy Badawczej podczas IX Europejskiego Kongresu Samorządów w Mikołajkach.
Dodał, że tym co odróżnia najbliższe wybory od tych z 2018 r. jest silny wpływ niedawnych wyborów parlamentarnych.
„Mamy wyjątkowe wybory samorządowe zaraz po wyborach parlamentarnych, w których mieliśmy bardzo duże emocje. (…) Ludzie są na prawdę niezdecydowani. To są ludzie, którzy wiedzą na kogo głosują do Sejmu, ale na prezydenta czy burmistrza już nie” – tłumaczył Pawłowski.
Szef OGB dodał, że w tegorocznym badaniu burmistrzowie i prezydenci ubiegający się o reelekcję osiągnęli dużo gorsze wyniki niż w poprzednich tego typu sondażach.
Również dr Bartłomiej Biskup, politolog z UW, wskazał kalendarz wyborczy jako jeden z głównych czynników wysokiego odsetka niezdecydowanych.
„Mamy krótką kampanię, mamy przedłużenie wyborów parlamentarnych, wszyscy gdzieś tam w tej kampanii są w środku, czyli te wybory są którymiś z kolei. (…) Gdybyśmy zrobili badania za 2-3 tygodnie to prawdopodobnie niezdecydowanych będzie dużo mniej” – tłumaczył Biskup.
Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę 7 kwietnia. Druga tura bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów, prezydentów miast zaplanowana jest na 21 kwietnia.
mp/