Agencja Fitch zmienia rating miast, to pokazuje, że Polski Ład bardzo mocno uderza w finanse samorządów – ocenił na VI Europejskim Kongresie Samorządów w Mikołajkach prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Zarzuty odpierał wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, który podkreślił, że według ekspertów Ministerstwa Finansów ubytków w dochodach JST nie będzie.
Szefernaker, który jest pełnomocnikiem rządu ds. współpracy z samorządem terytorialnym, zaznaczył jednocześnie, że rząd będzie obserwować w przyszłym roku sytuację finansową pod kątem ewentualnych ubytków.
„Dziś nie wiemy jeszcze, jaki to będzie ubytek, ale będziemy ten ubytek obserwować także w przyszłym roku. (…) Życzyłbym nam wszystkim, żeby tego ubytku nie było, aby (sprawdziły się) te wyliczenia ekspertów Ministerstwa Finansów, które wskazują, że (…) tych ubytków nie będzie” – powiedział wiceszef MSWiA.
Zdaniem wiceministra, miałoby być to możliwe m.in. dzięki koniunkturze gospodarczej i Funduszowi Inwestycji Strategicznych.
Na debacie „Przyszłość idei decentralizacji – spór o zakres samorządności” wiceszef MSWiA zapytany został, jak łączy ideę Polskiego Ładu, nazwanego przez obecnych w Mikołajach samorządowców „eksperymentem w trudnym czasie”, z ideą współpracy samorządu z administracją centralną w pandemii.
„Największym wskaźnikiem tej symbiozy, pomimo wątpliwości, które się pojawiają, jest wynik pierwszego naboru w ramach Funduszu Inwestycji Strategicznych. Przypomnę, że 97 proc. samorządów otrzymało środki na inwestycje” – zaznaczył Szefernaker.
Zwrócił przy tym uwagę, że przewidziane ustawą zwieszenie kwoty wolnej od podatku od lat było popierane przez znaczną większość środowisk politycznych.
„Temat ten wracał wielokrotnie i myślę, że w sytuacji, w której szukamy pewnego rodzaju impulsu do wyjścia z pandemii, eksperci działający wokół pana premiera (Mateusza Morawieckiego), wokół rządu, wokół ministerstwa rozwoju, Ministerstwa Finansów, uznali, że to jest ten moment, żeby w tej chwili ten impuls rozwojowy mógł pójść” – wyjaśnił wiceminister.
Według Szefernakera, za zamianą kwoty wolnej od podatku, która będzie w tej chwili dużo wyższa, „od razu poszła ustawa”, która ma rekompensować ubytki wynikające ze zmniejszonego PIT-u w samorządach. Zapewnił, że rekompensata obejmie nie tylko przyszły rok, ale od 2023 r. subwencja rozwojowa, która jest traktowana jako dochód własny, będzie kontynuowana.
Wiceminister przyznał jednocześnie, że problemem pozostanie „wynikający z kwestii globalnych” wzrost cen gazu. Przypomniał, że parlament przyjął ustawę, która pozwoli na to, żeby mniejsze firmy rozłożyły w czasie podwyżki cen gazu, które wprowadziły.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zwrócił uwagę na zmianę ratingów miast przez amerykańską agencję Fitch. „W tym momencie wszystkie miasta, które były badane w pierwszej kolejności, otrzymały obniżone noty i zostały umieszczone na listach obserwacyjnych. To jest jednoznaczna ocena, że Polski Ład bije w tej chwili bardzo mocno w finanse samorządów i nie zmienią tego żadne zaklęcia, żadne zapowiedzi i prezentacje” – podkreślał.
Samorządowiec podkreślił, że w trudnych czasach związanych z pandemią potrzebujemy stabilizacji finansów. Tymczasem, jak zaznaczył, po raz pierwszy spotkał się z koniecznością konstruowania budżetu w oparciu o założenia „jak będzie tak, to zrobimy w ten sposób”, co jest w jego ocenie „bardzo niebezpieczne”.
Jaśkowiak zapytany, jakiego uszczuplenia dochodów Poznania spodziewa się w związku z Polskim Ładem, odpowiedział, że to uszczuplenie wyniesie ok. 300 mln zł. Zauważył, że do tego dochodzą podwyżki kosztów energii elektrycznej czy wzrost cen gazu.
„Ratingi Fitcha, które mogą się wydawać nieistotne, będą skutkowały, tym że będzie zupełnie inny koszt finansowania przez bank, przez EBI, to będzie zmieniało szereg parametrów” – podkreślił prezydent Poznania.
Również marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin ocenił, że jest to sytuacja „bardzo trudna. „Odnoszę wrażenie, że jest to trochę eksperymentowanie na żywym organizmie, trochę gra w ciemno” – powiedział.
Zastrzegł przy tym, że samorządowcy nie są przeciwko ulgom podatkowym, jednak zmiany niosą szczególne trudności dla samorządów gmin.
„To są wszystko naczynia połączone, jeśli samorządowcy będą mieli utrudnienia na poziomie gminy, do pod dużym znakiem zapytania jest ich zdolność do bycia beneficjentem funduszy UE. Jak mamy rozwijać regiony, rozwijać kraj, jeśli to wszytko w dużej mierze jest oparte w zasadzie na dwóch grupach beneficjentów, to są samorządy i przedsiębiorcy?” – mówił Brzezin.
Na pytanie, czego oczekiwałaby od administracji centralnej w przeddzień wejścia w życie Polskiego Ładu, odpowiedział, że „rządowo-samorządowego okrągłego stołu”.
Uczestniczący w dyskusji poseł Krzysztof Gawkowski (SLD) uznał z kolei, że podczas pandemii samorząd spotkał się z czymś, co moglibyśmy nazwać „założeniem plecaka z cegłami”.
„Każdy gminny (…) samorząd założył plecak, włożono mu tam dwie cegły, dwie cegły były ciężkie, ale samorządowcy je unieśli, bo pomagała im wspólnota. I mam wrażanie, że Polski Ład dokłada do tych cegieł trzy, razem (jest ich) pięć i rząd mówi: maszerujecie” – mówił poseł.
W ocenie Gawkowskiego, „ubytki w budżetach samorządowych będą dotykały wszystkich gmin w Polsce i nie zostaną zasypane nawet najbardziej hojnym dzisiaj Programem Inwestycji Strategicznych”.
kic/