Liczne długotrwałe awarie sprzętu, intuicyjny sposób wyboru miejsc objętych monitoringiem, przypadki montażu kamer na obiektach zabytkowych bez pozwolenia konserwatora oraz brak mechanizmów oceny skuteczności systemów nadzoru – to najpoważniejsze zarzuty NIK zawarte w raporcie z kontroli systemów miejskiego monitoringu.
Kontrolę miejskich systemów monitoringu wizyjnego Najwyższa Izba Kontroli podjęła w związku z licznymi sygnałami o nieprawidłowościach oraz błędach popełnianych przez władze gmin przy ich budowie i prowadzeniu mogących skutkować tym, że kosztowne systemy będą nieefektywne. Kontrola obejmująca lata 2018-2023 została przeprowadzona w trzech urzędach miast z województwa lubuskiego: Gubinie, Wschowie oraz Zielonej Górze. W dwóch przypadkach obsługą kamer zajmowały się straże miejskie, a w jednym do realizacji tych zadań utworzono wyspecjalizowaną komórkę organizacyjną – Biuro Ochrony Wizyjnej.
Jak wynika z raportu pokontrolnego, kontrolerzy NIK stwierdzili szereg zaniedbań na etapie tworzenia i organizacji systemów miejskiego monitoringu, przy czym w przypadku jednej gminy (w Gubinie) skala i zakres tych zaniedbań skutkowały wydaniem oceny negatywnej.
„Wykryte w urzędach nieprawidłowości polegały w szczególności na braku lub znacznym opóźnieniu we wprowadzaniu procedur wewnętrznych określających szczegółowe zasady i warunki funkcjonowania monitoringu oraz polityki ochrony danych osobowych (w tym pochodzących z monitoringu), nieprzypisaniu zadań związanych z obsługą monitoringu do zakresów czynności pracowników wykonujących faktycznie te zdania, a także nieobjęciu tych pracowników szkoleniami z tej problematyki. Ponadto w żadnym ze skontrolowanych urzędów nie wprowadzono mechanizmów dotyczących oceny skuteczności monitoringu oraz nie przeprowadzono ewaluacji funkcjonowania monitoringu w celu poprawy jego skuteczności” – czytamy w komunikacie NIK.
Poza tym kontrolerzy odkryli, że urzędy nie dysponowały udokumentowanymi planami określającymi cele i kierunki rozwoju systemu monitoringów, a decyzje o wyborze lokalizacji poszczególnych kamer nie zostały poprzedzone udokumentowanymi analizami co do zasadności i konieczności ich usytuowania w danym miejscu. Urzędy nie zwracały się również do Policji lub Państwowej Straży Pożarnej o oficjalne stanowisko odnośnie wyboru miejsc do objęcia monitoringiem. W konsekwencji decyzje dotyczące lokalizacji kamer miały charakter intuicyjny, co mogło nie sprzyjać optymalnemu wykorzystaniu posiadanych systemów w kontekście ustawowych celów monitoringu. Kontrolerzy stwierdzili również przypadki obejmowania monitoringiem niedopuszczalnej przestrzeni prywatnej (np. podwórek), a także montażu kamer na obiektach zabytkowych bez wymaganych pozwoleń wojewódzkiego konserwatora zbytków.
W skontrolowanych gminach zdarzały się również liczne i długotrwałe przypadki awarii kamer wchodzących w skład systemu monitoringu, co miało wpływ na jego skuteczność.
„Przykładowo w jednej z gmin (w Gubinie) obraz – z 14 spośród 64 kamer wchodzących w skład systemu monitoringu – nie był odbierany w centrum monitoringu wskutek uszkodzenia kamer (brak możliwości podglądu i rejestracji). Przy czym w przypadku dziewięciu kamer okres wyłączenia kamer z użytku trwał ok. trzech miesięcy” – czytamy w komunikacie.
Kontrolerzy stwierdzili także, że gminy nie wywiązywały się w pełnym zakresie z obowiązków informacyjnych względem osób objętych monitoringiem (w tym wymaganych przepisami RODO), a także nie w pełni przestrzegały procedur dotyczących ochrony danych. W licznych przypadkach brakowało oznakowania gminnych nieruchomości i obiektów o objęciu ich monitoringiem, informacji o danych administratora danych osobowych (ADO), inspektora ochrony danych (IOD) oraz możliwości zapoznania się z klauzulą informacyjną.
Kolejny sformułowany przez NIK zarzut dotyczy nieprzestrzegania przez urzędy wewnętrznych polityk bezpieczeństwa w zakresie złożoności i częstotliwości zmiany haseł do systemów.
Pomimo wskazania tych nieprawidłowości NIK ocenił, że funkcjonowanie systemów miejskich monitoringów wizyjnych w istotny sposób przyczyniło się do zapewnienia porządku publicznego, ochrony mienia i bezpieczeństwa obywateli.
„Świadczy o tym chociażby liczba i różnorodność zarejestrowanych zdarzeń, które wymagały reakcji właściwych służb. Przykładowo w Zielonej Górze w latach w latach 2018-2022 dzięki monitoringowi stwierdzono łącznie 2248 incydentów, z czego 1333 przekazano do właściwych służb (głównie do Policji – 83%). Najczęstsze incydenty to: kolizje bądź wypadki w ruchu drogowym (22,6%), spożywanie alkoholu w miejscach zabronionych (17,6%), kradzieże lub oszustwa (15,4%), dewastacja mienia (11%) oraz zakłócanie ładu i porządku publicznego (8,9%)” – czytamy w komunikacie.
W trakcie kontroli inspektorzy NIK zasięgnęli również opinii Policji i Państwowej Straży Pożarnej. Zgodnie z uzyskanymi od tych instytucji informacjami monitoring odgrywa ważną funkcję w zapewnieniu porządku publicznego i wpływa na zmniejszenie liczby negatywnych zdarzeń. W dodatku na ogół prawidłowo przechowywane, zabezpieczone i udostępniane właściwym organom nagrania z monitoringu mogły stanowić ważny materiał dowodowy w prowadzonych przez nie postępowaniach.
mam/