Podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury wiceminister Rafał Weber poinformował, że resort infrastruktury od roku obserwuje stabilny i widoczny spadek kosztów inwestycji drogowych. 

„Mamy co do zasady widoczny trend obniżania ofert, które są składane w postępowaniach przetargowych organizowanych przez dużych zamawiających, ale nie tylko. (…) To nie jest wyskok jednej firmy, ale jest to dużo niższe szacowanie ofert przez wszystkich wykonawców” – tłumaczył Weber.

Jako przykład wiceminister podał dane z ostatnio otwartych postępowań przetargowych, gdzie kosztorysy zamawiających, w tym GDDKiA były o ok. 30 proc. wyższe w porównaniu do najtańszych ofert.

Wskazał tu m.in. budowę obwodnicy Opatowa, gdzie kosztorys GDDKiA to 600 mln zł, a najtańsza oferta wyniosła 400 mln zł, a więc 67 proc. wartości kosztorysu. W przypadku obwodnicy Chełma kosztorys GDDKiA opiewał na 730 mln, podczas gdy najtańsza oferta wyniosła 441 mln, czyli 61 proc. wartości kosztorysu, a najdroższa oferta wyniosła 77 proc. wartości kosztorysu.

Weber podkreślił, że duże oszczędności zauważono także w mniejszych inwestycjach realizowanych przez samorządy w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. 

„W wielu województwach w 2020 r. ze względu na oszczędności na zadaniach z list podstawowych udało się dofinansować wszystkie zadania z list rezerwowych, a w województwach: lubelskim, świętokrzyskim i kujawsko-pomorskim oszczędności pozwoliły na zorganizowanie drugiego naboru” – tłumaczył wiceminister.

Zdaniem Webera trend ten spowodowany jest m.in. pandemią. „Firmy obawiają się, czy kryzys zdrowotny nie wpłynie na kryzys gospodarczy i chcą zabezpieczyć swoje podmioty w prace, aby mieć stabilność w ciągu najbliższych 2-3 lat” – wyjaśnił wiceszef MI. 

Weber dodał, że niższe oferty są też wynikiem spadku cen usług podwykonawczych i rosnącą konkurencją. 

mp/