Związana z odchodzeniem od węgla skuteczna transformacja Śląska wymaga specjalnych rozwiązań i zmian w przepisach – oceniają samorządowcy. Wśród ich postulatów jest m.in. uproszczenie procedur przekazywania gminom pogórniczych terenów, pomoc w ich rekultywacji oraz rekompensata utraconych dochodów.
Transformacja regionów pogórniczych w kontekście realizacji założeń Europejskiego Zielonego Ładu była w piątek głównym tematem posiedzenia senackiej Komisji Nadzwyczajnej ds. Klimatu, która obradowała na wyjazdowym posiedzeniu w Bytomiu. Posiedzenie odbyło się w dawnej cechowni zlikwidowanej kopalni Rozbark, gdzie dziś mieści się siedziba teatru tańca.
Bytom, gdzie z sześciu działających niegdyś kopalń węgla pozostała jedna, należy do miast najbardziej dotkniętych skutkami restrukturyzacji górnictwa. Wśród kluczowych problemów, które mogą utrudnić gminom korzystanie z unijnych środków na wsparcie transformacji, prezydent miasta Mariusz Wołosz wymienił strukturę własności pogórniczych terenów, których właścicielem jest państwowa Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Jak mówił prezydent, dziś przekazanie samorządowi nawet niewielkiej, zdegradowanej drogi czy fragmentu terenu, często trwa latami.
„To sprawa kluczowa, bo chodzi o bardzo duże i bardzo ważne dla nas tereny, na które jako miasto nie mamy żadnego wpływu. Nie wyobrażam sobie, że ten problem nie będzie rozwiązany, gdy będziemy przystępowali do składania wniosków. To stawia pod dużym znakiem zapytania możliwość inwestowania w tereny. Bez usprawnienia tego procesu może okazać się, że będziemy bezradni” – tłumaczył Wołosz, wskazując na wagę sprawy w skutecznej absorbcji środków m.in. z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Katalog najważniejszych samorządowych postulatów przedstawiła podczas posiedzenia Komisji szefowa Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce, prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman. „Potrzebny jest uproszczony sposób przekazywania terenów pogórniczych samorządom, pewnego rodzaju szybka ścieżka dla inwestorów” – tłumaczyła prezydent.
Z tym wiąże się problem właściwego przygotowania poprzemysłowych terenów pod nowe inwestycje. Jak oceniła Anna Hetman, dotąd zarówno przedsiębiorstwa górnicze, jak i spółka restrukturyzacyjna, nie przygotowywały gruntów po kopalniach w sposób, który zachęcałby nowych inwestorów do lokowania tam swoich przedsięwzięć. „Potrzeba gwarancji przygotowania tych terenów przez przedsiębiorstwa górnicze i SRK” – mówiła.
Inny samorządowy postulat dotyczy zmian prawnych ułatwiających zmianę przeznaczenia gruntów, by można było tam inwestować. Obecnie procesy związane planami zagospodarowania przestrzennego trwają nawet kilka lat, co może skutecznie zablokować planowane przedsięwzięcia. Wyjściem mogłaby być specustawa lub takie zmiany w istniejących przepisach, które umożliwiałyby szybką ścieżkę działania wówczas, gdy sprawa dotyczy procesów transformacji w gminach górniczych.
Śląscy samorządowcy postulują także rozważenie mechanizmu rekompensującego gminom górniczych dochody, utracone z racji likwidacji kopalń i powiązanych z nimi przedsiębiorstw – do czasu, kiedy luka ta zostanie wypełniona przez nowych inwestorów. Inna samorządowa propozycja dotyczy pakietu zachęt dla inwestorów, którzy chcieliby rozwijać swój biznes na terenach pogórniczych.
„Bardzo ważne dla samorządowców jest stworzenie przemyślanego +planu B+, mówiącego o tym, co po likwidacji kopalń. Chodzi o kompleksowy plan dla Śląska” – podsumowała prezydent Jastrzębia-Zdroju, podkreślając, że realizacja takiego planu będzie wymagać dobrej współpracy samorządów lokalnych, wojewódzkiego oraz strony rządowej.
Obecnie – jak ocenił podczas posiedzenia wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer - „od wielu miesięcy ktoś w Polsce konsekwentnie zabija samorząd”, którego dochody są uszczuplane, a środki rozdzielane w ramach różnego rodzaju funduszy centralnych. Wiceprezydent zwrócił uwagę na bardzo złą sytuację finansową wielu samorządów, które mogą tym samym nie udźwignąć wyzwań związanych a transformacją.
mab/ woj/