Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak; Fot. PAP/Paweł Supernak
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak chciałby, by premier, który określa datę wyborów samorządowych, wyznaczył pierwszy możliwy termin, czyli pierwszy tydzień kwietnia 2024 roku. W rozmowie z PAP jako słuszną określa intencję zmian w Kodeksie wyborczym zmierzających do zwiększenia frekwencji wyborczej.
Według Marciniaka wydłużenie kadencji samorządów było najlepszym rozwiązaniem problemu kumulacji dat wyborów parlamentarnych i samorządowych. "Zapominamy, że wybory to nie tylko dzień głosowania, to cały kalendarz wyborczy. Głosowanie wieńczy wybory, ale wszystko rozpoczyna się trzy miesiące wcześniej: to kwestia rejestracji komitetów wyborczych i kandydatów, to kwestia powołania terytorialnych, okręgowych i obwodowych komisji wyborczych, to losowania numerów i drukowanie kart" - wyliczał. Poza tym – zwrócił uwagę – to także nakładanie się kampanii wyborczych i brak możliwości ich oddzielenia, a w konsekwencji właściwego rozliczenia. "Wreszcie naruszałoby konstytucyjną zasadę równości wyborów, gdyż kandydaci i komitety startujące w obu wyborach miałyby przewagę" - dodał.
Szef PKW zwrócił też uwagę, że wybory samorządowe są najbardziej skomplikowane, startuje w nich najwięcej komitetów i kandydatów; bardzo często odbywa się druga tura głosowania. "Przy takim stopniu skomplikowania wyborów samorządowych, kiedy za moment byłyby wybory parlamentarne, to obawiam się, że trudno byłoby znaleźć chętnych do pracy w komisjach obwodowych. Poza tym niosłoby to duże ryzyko błędu. Przesunięcie wyborów pozwoli na spokojniejszą pracę zarówno obwodowych komisji wyborczych, jak i na wcześniejszych etapach: rejestracji komitetów i kandydatów" - ocenił.
Odnosząc się do daty wyborów samorządowych, Marciniak wyraził nadzieję, że premier wyznaczy ją na pierwszy tydzień kwietnia 2024 roku. "Biorąc pod uwagę, że wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się prawdopodobnie na początku czerwca, to jest to różnica dwóch miesięcy" - argumentował.
W rozmowie z PAP przewodniczący PKW odniósł się do projektu ostatnich zmian w Kodeksie wyborczym autorstwa PiS. "Trudno byłoby nie akceptować działań zmierzających do zwiększenia frekwencji wyborczej, do realizacji obowiązku państwa, by umożliwić obywatelom realizację ich praw wyborczych. Tym bardziej, że i ustawowym zadaniem PKW jest rozwijanie demokracji, społeczeństwa obywatelskiego, podnoszenie aktywności wyborczej i upowszechnianie praw obywatelskich" - podkreślił Marciniak.
Odnosząc się do nowego sposobu liczenia głosów, przewodniczący PKW stwierdził, że nie możemy sobie pozwolić, by liczenie głosów trwało kilka, czy nawet kilkanaście dni. "Każde przedłużenie ogłoszenia wyników wyborów zawsze wzbudza podejrzenia. Dla mnie istotne jest, żeby wybory były przeprowadzone w sposób prawidłowy, transparentny i żeby wyniki były stosunkowo szybko ogłoszone" - powiedział Marciniak i zaznaczył, że obecnie obowiązujące przepisy na to pozwalają i dotychczas nie było sygnałów o nieprawidłowościach przy ustalaniu na ich podstawie wyników głosowania.
Szef PKW odniósł się także do innego projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego - nad którym prace Sejm rozpoczął w połowie grudnia - zakładającym utworzenie Centralnego Rejestru Wyborców. Zwrócił uwagę, że proces legislacyjny może zakończyć się podpisem prezydenta najwcześniej w lutym lub marcu, a więc na około pół roku przed wyborami parlamentarnymi. "Centralny Rejestr Wyborców to duże przedsięwzięcie informatyczne i po doświadczeniach z 2014 roku jestem sceptyczny, czy uda się go do wyborów parlamentarnych uruchomić" - powiedział.
Dodał, że o stworzenie CRW organy wyborcze apelowały od wielu lat. Ocenił, że centralny rejestr rozwiąże problemy z dopisywaniem się do spisu wyborców, a także da pewność, że spisy przekazywane obwodowym komisjom wyborczym są właściwie sporządzone. Zwrócił jednak uwagę, że system musi przejść odpowiednie testy i być dobrze sprawdzony. "Szansa jest, ale jestem realistą i uważam, że jest małe prawdopodobieństwo, że uda się uruchomić CRW przed wyborami w 2023 roku" - ocenił.
reb/ woj/