Jaką rolę widzi dla siebie Opole? Czy potrafi wykorzystać swój potencjał dla rozwoju całego regionu? Takie pytania pojawiły się w trakcie spotkania na szczycie władz wojewódzkich z samorządowcami miasta Opola - relacjonuje "Gazeta Opolska".
- Rola Opola jest dla nas klarowna i zdefiniowana - twierdził prezydent Ryszard Zembaczyński. Wyjazdowe spotkania i debaty na temat unijnych pieniędzy dla Opolszczyzny na lata 2007-2013 (427 milionów euro w Regionalnym Programie Operacyjnym) ruszyły jeszcze za czasów urzędowania wojewody Bogdana Tomasza z PiS. Teraz marszałkowi Józefowi Sebeście towarzyszy wojewoda Ryszard Wilczyński.
W Nysie dyskutowano głównie o tamie, w Głubczycach o tym, że trzeba pilnie remontować drogi, bo to powiat głubczycki jest wizytówką regionu dla wjeżdżających via
Czechy turystów. W Opolu wiodącego tematu nie było, choć łatwo było wyczuć napięcie między dyskutującymi notablami. Powód jest jeden: ogromne apetyty Opola.
Jak na razie, włodarzom Opola udało się wprowadzić trzy zadania na listę tak zwanych zadań kluczowych RPO. To te projekty, które samorząd województwa dofinansuje poza procedurami konkursowymi.
Te trzy projekty to: remont wiaduktu na ulicy Struga, program "Odra U-rzeka" (zagospodarowanie spacerowymi bulwarami brzegów Odry), wreszcie budowa Centrum Kongresowo-Wystawienniczego, która ma być realizowana z Uniwersytetem Opolskim.
- Ale to nie wszystko - przekonywał włodarzy Opola wicemarszałek Józef Kotyś. - Gdybyśmy doliczyli projekty zgłoszone przez inne instytucje, ale realizowane na terenie miasta Opola, to wychodzi na to, że zainwestujemy tu 150 milionów złotych, czyli 30 procent pieniędzy z RPO rozdzielonych bez konkursów. A Opole może jeszcze startować w konkursach.
Opolscy urzędnicy i radni słuchali tych argumentów bez entuzjazmu. Opole ma większe ambicje i chce wyrwać dla siebie znacznie większy kawałek RPO. Chodzi o niebagatelne pieniądze - sam remont Amfiteatru Opolskiego to ok. 40 mln zł. Samorząd wojewódzki boi się tych żądań. Z oczywistych powodów: obawia się zarzutu innych samorządów, że koalicja, w której pierwsze skrzypce gra Platformy Obywatelskiej, faworyzuje "swojego" prezydenta Opola.
Marek Świercz
Źródło:
"Gazeta Opolska"