Nigdzie w Unii Europejskiej właściciele nieruchomości nie decydują sami o tym, kto będzie odbierał ich śmieci – pisze inż. Wojciech Rogalski z Wiednia
Mechanizmy wolnego rynku nie działają w zakresie unieszkodliwiania odpadów. Nigdzie w Unii właściciele nieruchomości nie decydują sami o tym, kto będzie odbierał ich śmieci – tłumaczy inż. Wojciech Rogalski z wydziału gospodarki komunalnej miasta Wiednia.
W Wiedniu, ale również we wszystkich innych landach w Austrii o tym, kto zbiera odpady, oraz gdzie są one przerabiane, decyduje właściciel tych odpadów, czyli: miasto gmina lub odpowiedni związek celowy gmin.
„Wywóz śmieci” może odbywać się przez własne firmy miejskie (przetargi nie są konieczne, gdy takie firmy są własnością miasta i pracują wyłącznie dla miasta – tak np. w Wiedniu) lub przez firmy prywatne, które wyłaniane są na mocy normalnych przetargów (warunki takich przetargów, w tym również aspekty techniczne) ustala miasto (gmina, związek celowy). To samo dotyczy również przeróbki odpadów.
Nie istnieje w Austrii (ale również w innych krajach UE) sytuacja, w której poszczególni właściciele nieruchomości sami decydują o tym, kto będzie odbierał ich odpady komunalne. Z wieloletnich doświadczeń wynika, że mechanizmy wolnego rynku działają tylko w zakresie zaopatrzenia ludności (np. w żywność) ale nie w zakresie unieszkodliwiania odpadów czy ścieków (w Austrii nie ma przypadków, aby prywatne firmy prywatne finansowały i prowadziły sieci kanalizacyjne lub oczyszczalnie ścieków – chyba, że na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, w którym to samorząd jest docelowym hegemonem takiego układu).
Najważniejszym założeniem jest zasada, że za wywóz śmieci firma (miejska czy prywatna) musi być rozliczana przez miasto (gminę, związek celowy gmin). Dlatego również koniecznym jest prawne upoważnienie miasta (gminy, związku celowego gmin) do wyznaczenia i poboru opłat za gospodarkę odpadami.
Ta opłata nie jest „podatkiem” (w Polsce używane jest pojęcie „podatek śmieciowy” – jest to celowo przez przeciwników zmian w gospodarce odpadami wymyślona nazwa, celem jest dyskredytacja i negatywne nastawienie społeczeństwa, które przecież z natury rzeczy jako „zanieczyszczający” musi uiszczać opłatę za odpady). Jest to typowa „opłata”, która może być wykorzystana tylko na cele związane z gospodarką odpadami a nie na przykład na budowę dróg, czy na zakup czołgów dla armii.
Również i w Polsce można by dokonać przetargów na przeróbkę odpadów komunalnych. Nawet spalarnie odpadów mogą być przedmiotem takich przetargów, ale również i w tym wypadku firma, która uzyska zlecenie na budowę i eksploatację takiego urządzenia musi być opłacana przez miasto (gminę, związek celowy gmin).
Jednakowoż: jeżeli spalarnię buduje miasto (lub spółka miejska nie działająca na zysk), istnieje możliwość uzyskania wysokich dotacji bezzwrotnych ze strony UE. Prywatna firma, która działa na własny zysk takich dotacji nie uzyska – w sumie więc wzrastają koszty eksploatacji dla mieszkańców, którzy nie tylko ponoszą koszty stałe i amortyzacyjne – ale także tą część składającą się na zysk, która nie jest składnikiem finansów municypalnych.
Przedmiotem przetargu może być również sama organizacja poboru opłat (ale w imieniu miasta, i dla miasta) – tylko sama procedura poboru odpłat może być zlecona – na przykład gdy dane miasto nie ma na to własnych środków, urzędników itd.
Ta forma gospodarki odpadami nie prowadzi w żadnym wypadku do podniesienia wysokości opłat dla społeczeństwa. Wprost przeciwnie. „Dochody” jakie prywatna firma realizuje wpływają w przypadku gospodarki komunalnej do kasy miasta a nie do kieszeni właściciela firmy. Dużym problemem w aktualnym „modelu polskim” jest fakt, że oczywiście nie wszyscy właściciele nieruchomości są gotowi do uiszczania jakichkolwiek opłat.
Jeżeli opłaty te zbiera firma prywatna, to w przypadku braku części tych opłat, raczej skłonna ona jest do podwyższenia tych opłat, niż do procesowania się przez sądy z poszczególnymi właścicielami nieruchomości. Czyli ci „porządni”, płacący obywatele, płacą więcej – w tym za innych, nie płacących.
Jeżeli miasto (gmina, związek celowy gmin) w odpowiedni sposób ureguluje sprawę gospodarki odpadami, to również zapewniony zostanie wysokich stan technologiczny – gwarancją ku temu są już wspomniane przetargi, ale również decyzje strategiczne dla dobra społeczeństwa, a nie dla wypełnienia prywatnej kasy firm przewozowych.
Inż Wojciech Rogalski
Szef Wydziału Gospodarki Komunalnej Miasta Wiednia
Prezes Stowarzyszenia Polskich Inżynierów i Techników w Austrii
/mp/