Badanie Eurobarometru z 2019 r. wykazało, że zdaniem ponad połowy Europejczyków dyskryminacja na tle rasowym lub etnicznym jest w ich krajach powszechnym problemem. Między poszczególnymi państwami członkowskimi istnieją jednak znaczne różnice w tej kwestii - podało Biuro Analiz Parlamentu Europejskiego (EPRS).
W raporcie poświęconym polityce UE w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji rasowej i etnicznej podkreślono, że dokładna skala nietolerancji jest trudna do oszacowania z powodu braku danych i rzadkiego zgłaszania rasistowskich incydentów. Powołując się na badanie Eurobarometru z 2019 r., eksperci wskazali, że zdaniem ponad połowy Europejczyków dyskryminacja na tle rasowym lub etnicznym jest w ich krajach powszechnym problemem, przy czym między poszczególnymi państwami członkowskimi "istnieją znaczne różnice w tej kwestii". "Badanie wykazało, że od czasu sondażu z 2015 r., w UE jako całości stosunek do mniejszości rasowych i etnicznych stał się bardziej pozytywny. W 2019 r. 65 proc. respondentów stwierdziło, że nie ma nic przeciwko, by osoba o innym pochodzeniu etnicznym niż większość ludności ich kraju została wybrana na najwyższy urząd polityczny (wzrost o 10 punktów procentowych)" - poinformowali.
Dodali, że podobnie jak w wypadku społecznego postrzegania skali dyskryminacji, także w tej kwestii mamy do czynienia z istotnymi różnicami między państwami unijnymi. "Np. średnio 79 proc. respondentów twierdzi, że czułoby się komfortowo, mając na co dzień kontakt z czarnoskórym kolegą, ale odsetek ten waha się od 96 proc. w Holandii i 95 proc. w Szwecji, do 46 proc. na Węgrzech, 48 proc. w Bułgarii i 57 proc. w Austrii. Podobnie dwie trzecie respondentów w UE twierdzi, że czułoby się dobrze, gdyby gdyby jedno z ich dzieci pochodziło ze związku z osobą czarnoskórą. Jednak na poziomie krajowym odsetek ten waha się od 89 proc. w Holandii, 88 proc. w Szwecji, 86 proc. w Wielkiej Brytanii i 80 proc. we Francji do 33 proc. na Słowacji, 26 proc. na Węgrzech i 15 proc. w Bułgarii. Bułgaria jest jedynym krajem, w którym ponad połowa respondentów twierdzi, że czułaby się z tym niekomfortowo" - zwrócili uwagę autorzy raportu.
Biuro Analiz PE przekazało również, że "respondenci badania Eurobarometru, którzy uważali się za należących do mniejszości etnicznej, częściej zgłaszali, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy doświadczyli dyskryminacji lub prześladowania (40 proc. w porównaniu z 17 proc. badanych ogółem). Respondenci w ogólnounijnym badaniu dotyczącym migrantów i mniejszości - przeprowadzonym przez Agencję Praw Podstawowych UE - stwierdzili, że ich pochodzenie etniczne lub imigranckie jest głównym powodem dyskryminacji. Jako dodatkowe przyczyny podali swoje nazwiska, kolor skóry i religię" - czytamy.
Według autorów raportu, badanie wykazało też, że osoby, które noszą religijne okrycia, są dwukrotnie bardziej narażone na przemoc na tle rasistowskim. "Jeżeli chodzi o dyskryminację rasową w życiu codziennym, 39 proc. respondentów pochodzenia afrykańskiego uważa, że było dyskryminowanych w ciągu pięciu lat przed badaniem, a 24 proc. w ciągu 12 miesięcy przed badaniem. Najwyższe wskaźniki dyskryminacji rasowej w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie odnotowano w Luksemburgu (50 proc.), Finlandii (45 proc.), Austrii (42 proc.) i Danii (41 proc.). Tymczasem najniższy wskaźnik spośród 27 krajów UE - w Portugalii (17 proc.)" - napisali.
dap/
Materiał powstał w ramach projektu EuroPAP News, realizowanego przez Polską Agencję Prasową przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej za pośrednictwem dotacji Parlamentu Europejskiego.