Przelewając pieniądze na konto bytomskiego Urzędu Miasta trzeba wiedzieć, że obracając wysokimi kwotami zostaniemy skontrolowani.
Dotyczy to np. wykupu mieszkania komunalnego. Jeśli zdecydujesz się na wpłatę gotówką dużej kwoty pieniędzy w bytomskim urzędzie, zostaniesz prześwietlony przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej - czytamy w "Dzienniku Zachodnim". Wpłaty gotówkowe powyżej 15 tys. euro, czyli 50 tys. zł będą rejestrowane przez kasjerów. Informacje o osobie wpłacającej trafią następnie do bazy danych GIIF.
Prezydent Bytomia Piotr Koj kilka dni temu wprowadził procedury przeciwdziałania terroryzmowi finansowemu i obrotowi pieniędzy pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł.
- W urzędzie zostało przeszkolonych już siedmiu kasjerów. Znają procedury, wiedzą jak się zachować - informuje Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzecznik prezydenta Bytomia.
Podejrzane będą również transakcje dokonywane w kilku ratach w tym samym dniu. Kasjer przyjmujący pieniądze będzie musiał sporządzić potwierdzone kopie dokumentów, zebrać informacje o wpłacającym, opisać transakcję i przekazać notatkę osobie koordynującej pracę kas. Główny księgowy przekaże informacje o transakcjach do GIIF. A co się stanie, gdy wpłacający odmówi okazania dokumentów stwierdzających tożsamość? Nie będzie mógł wpłacić pieniędzy.
Po co to wszystko? Szacuje się, że co roku przestępcy "produkują" w Polsce nawet 40 mld euro brudnych pieniędzy. GIIF jest sposobem na odebranie przestępcom fortun i zapobieganiu przestępstwom finansowym. Dzięki informacjom przekazywanym m.in. przez banki i domy maklerskie, a od niedawna także przez niektóre z samorządów, GIIF może badać przepływy kapitału i je analizować zapobiegając przestępstwom.
Urząd dysponuje oprogramowaniem analizującym dane finansowe. W sumie tylko w 2007 roku zablokował 58 rachunków bankowych na kwotę 7,1 mln zł.
Aldona Minorczyk-Cichy
Źródło: "Polska Dziennik Zachodni"