Szybko rosnące koszty energii elektrycznej mogą spowolnić przestawienie miejskiego transportu w Polsce na bezemisyjne napędy; ich udział w zakupach spółek przewozowych maleje - pisze poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.
Według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i firmy JMK Analizy Rynku Transportowego, na które powołuje się gazeta, w maju zakupy nowych autobusów zmalały rok do roku o jedną trzecią, a segment miejskich autobusów skurczył się o przeszło 40 proc. Od stycznia we wszystkich kategoriach zarejestrowano niespełna 0,5 tys. nowych autobusów, o prawie 4 proc. mniej niż przed rokiem.
Jak zaznacza „Rz”, niepokojący jest spadek udziału pojazdów ekologicznych, który do tej pory systematycznie rósł. Od stycznia do maja 2022 r. zarejestrowano w segmencie miejskim 163 autobusy, co dało pojazdom elektrycznym, gazowym i hybrydowym 59 proc. udziału w zakupach nowego taboru. W całym 2021 r. ich udział w nowych rejestracjach sięgnął 63,8 proc.
Zdaniem dziennika, ten negatywny trend może się pogłębiać na skutek niepewnej sytuacji gospodarczej i rosnących kosztów. Obawy budzi szybko drożejąca energia i brak perspektywy wyhamowania tych podwyżek, a przede wszystkim zapowiedź osłabienia samorządowych budżetów, drenowanych przez Polski Ład - wskazuje „Rz”.
Jak podaje dziennik, z zakupu ekologicznych autobusów zasilanych sprężonym gazem ziemnym zrezygnowały Tychy. Tamtejsze Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej chciało zakupić 35 takich pojazdów, by zastąpić nimi kilkunastoletnie diesle. Jednak na początku maja ponownie ogłosiło konsultacje rynkowe dotyczące dostawy autobusów, tym razem już z silnikami wysokoprężnymi.
Z kolei w Gdyni przetarg na zakup sześciu nowych pojazdów anulowało Przedsiębiorstwo Komunikacji Trolejbusowej (PKT). Decyzje argumentowano niestabilnymi cenami prądu przy konieczności zawarcia umowy na jego dostawę jeszcze przed zakupem nowego taboru. Według obecnych cen koszt energii w 2023 r. wzrośnie o ponad 100 proc. w stosunku do bieżącego roku, co spowoduje potrzebę ograniczenia wydatków inwestycyjnych – poinformowało gdyńskie PKT.
„Rzeczpospolita” zauważa, że przez rosnące koszty część samorządów zdecydowała się na podwyżki cen biletów. Jeszcze w marcu 30-proc. podwyżkę wprowadziła Łódź, od czerwca o 26 proc. podrożały bilety w Gdańsku i Gdyni, w lipcu wyższe o blisko 11 proc. ceny będą w Lublinie, a w Olsztynie – o ok. 25 proc.
kmz/ mam/