Czy w obliczu inwazji paczkomatów w polskich miastach, wsiach przewiduje się jakiejś formy opodatkowania tych obiektów? – pytał burmistrz Chodzieży Jacek Gursz podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Według samorządowca gminy powinny mieć korzyści z tytułu lokalizacji paczkomatów na ich terenie.
Przedstawiciel Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych burmistrz Chodzieży Jacek Gursz podczas październikowego posiedzenia KWRiST dopominał się uregulowania kwestii związanych z lokalizacją i opodatkowaniem paczkomatów.
„Czy w obliczu inwazji paczkomatów w polskich miastach, wsiach przewiduje się jakiejś formy opodatkowania tych obiektów?” – dopytywał Gursz.
Podkreślił, że paczkomaty nie tylko szpecą krajobraz i mogą stanowić zagrożenie w ruchu drogowym, ale przede wszystkim są narzędziem do prowadzenia opłacalnego biznesu, natomiast jednostki samorządu terytorialnego nie mają z tego tytułu żadnych korzyści.
„Paczkomaty ostatnio stają się nośnikami reklam, więc myślę, że warto pomyśleć o jakichś rozwiązaniach, które również pozwoliłyby czerpać korzyści przez samorządy” – dodał Gursz.
Kwestią braku regulacji prawnych dotyczących umiejscowienia paczkomatów zajmowała się również Sejmowa Komisja Petycji. Chodziło m.in. o obwarowanie lokalizacji paczkomatów dodatkowymi wymogami odległościowymi. W petycji, którą rozpatrywała komisja zwracano też uwagę na lukę w przepisach, dzięki której paczkomaty nie są opodatkowane. „Brak stałego związania paczkomatów z gruntem zwalnia inwestorów z obowiązku opodatkowania podatkiem od nieruchomości (na ten fakt zwracają już uwagę gminy w Polsce)” – wskazano w petycji.
Po rozpatrzeniu petycji, posłowie postanowili skierować do Ministerstwa Rozwoju i Technologii dezyderat dotyczący możliwości wprowadzenia zmian w prawie budowlanym.
mr/