Sejmowa Komisja do Spraw Petycji postanowiła o skierowaniu do premiera dezyderatu w sprawie wprowadzenia do ustawy o samorządzie gminnym regulacji dotyczących gminnych rad kobiet. Przedstawiciele Związku Miast Polskich oraz Związku Gmin Wiejskich RP mają wątpliwości czy tworzenie nowego organu konsultacyjnego jest zasadne.
Sejmowa Komisja do Spraw Petycji zdecydowała o skierowaniu do premiera Donalda Tuska dezyderatu dotyczącego petycji w sprawie podjęcia prac legislacyjnych w celu unormowania prawnego tak zwanych gminnych rad kobiet poprzez nowelizację ustawy o samorządzie gminnym i zapewnienie finansowania rad kobiet z budżetu gminy.
Z petycją do Sejmu zwróciło się Stowarzyszenie Wrażliwi Społecznie, które zaproponowało wprowadzenie do ustawy o samorządzie gminnym przepisów dotyczących powoływania gminnych rad kobiet w sposób, w jaki unormowane zostały zasady tworzenia młodzieżowych rad gmin i gminnych rad seniorów. Według proponowanych przepisów obsługę administracyjno-biurową gminnej rady kobiet musiałby zapewnić urząd gminy. Natomiast koszty funkcjonowania i obsługi gminnej rady kobiet byłyby pokrywane z budżetu właściwej jednostki samorządu terytorialnego.
W petycji wskazano, że w Polsce jest około 50 rad kobiet, które co do zasady są powoływane na podstawie artykułu 31 w związku z art.11, ust. 3 ustawy z 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym - czyli zarządzeniem wójta, burmistrza, prezydenta miasta.
„Taka konstelacja uzależnia Rady Kobiet od władzy wykonawczej. Natomiast w sytuacji stanu lokalnej autokracji Rady Kobiet są symptomatycznie podporządkowane władzy wykonawczej w dodatku bez posiadania własnego wyodrębnionego budżetu na funkcjonowanie rady” – wskazano w petycji. „Dla realizacji kobiecych postulatów i podmiotowości kobiet oraz tworzenia warunków do aktywizacji obywatelskiej kobiet w społecznościach lokalnych - niezbędne jest prawne uregulowanie Rad Kobiet przez umocowanie w ustawie o samorządzie gminnym docelowo i powiatowym przez powoływanie ich i nadanie im statutów uchwałą rady” – dodano.
Obecni na posiedzeniu komisji, przedstawiciele korporacji samorządowych wyrazili wątpliwości, czy zasadne jest tworzenie kolejnego organu konsultacyjnego finansowanego z budżetów JST.
„Związek Miast Polskich, co do zasady, jest jak najbardziej za partycypacją społeczną, tylko należałoby się temu projektowi bardzo szczegółowo przyjrzeć, przeanalizować i zastanowić się w jakiej formule miałby on funkcjonować, żeby nie tworzyć kolejnego bytu konsultacyjnego” – powiedział ekspert ds. legislacyjnych ze Związku Miast Polskich Adam Ostrowski.
Zdaniem zastępcy dyrektora Biura Związku Gmin Wiejskich RP Sebastiana Czwojdy na terenach gmin wiejskich i miejsko-wiejskich lepszym sposobem na reprezentację interesów kobiet jest działanie w kołach gospodyń wiejskich, które funkcjonują na podstawie odrębnych przepisów.
„W każdej gminie takie koło może powstać i myślę, że to jest dużo lepsza formuła niż sformalizowane w ramach struktury JST organizacje reprezentujące interesy kobiet. Trzeba pamiętać o tym, że wszelkiego rodzaju formalizowanie, jak rada seniorów czy młodzieżowa rada wiąże się z tym, że wprowadzamy pewien element partycypacji, ale w strukturę sformalizowanej administracji lokalnej. Lepiej żeby rozwijało nam się społeczeństwo obywatelskie niż wszystko skanalizować w ramach jednostek samorządu terytorialnego” – zaznaczył Czwojda.
Komisja ds. Petycji uznała, że najwłaściwsze w tej sprawie będzie skierowanie dezyderatu do Prezesa Rady Ministrów, ponieważ zaproponowane w petycji zmiany legislacyjne dotyczą kompetencji wielu ministrów.
mr/