Osiem organizacji samorządowych we wspólnym stanowisku domaga się zachowania obecnego systemu finansowania samorządów, z uwzględnieniem sprawiedliwego systemu wyrównawczego dla gmin. W środę wystosowały one apel do rządu w sprawie projektu ustawy podatkowej związanej z Programem Polski Ład. Konferencję prasową zorganizowano pod hasłem: Polski RozkŁAD.
"Jak wynika z oceny skutków ustawy, zmiany w systemie podatkowym będącym elementem Polskiego Ładu zostaną sfinansowane z tej części odprowadzanego przez naszych mieszkańców podatku, która trafia do naszych miast, miasteczek i wsi. 145 mld zł w latach 2021-2030 – tyle pieniędzy zniknie z miast i wsi, powiatów i województw, co umożliwi rządowi spełnienie kolejnych obietnic za zabrane nam nasze wspólne pieniądze" - czytamy w dokumencie.
Według samorządowców oznacza to pozbawienie mieszkańców polskich miast i wsi przede wszystkim pieniędzy na ich bieżące potrzeby: dopłaty do transportu, edukacji, kultury i rekreacji, na pomoc społeczną, a także na inwestycje, które sami zaplanują. Tym samym korzyści, o których mówi rząd, w postaci kilkudziesięciu złotych miesięcznie dla najmniej zarabiających, znikną wraz z gigantycznym spadkiem budżetów powiatowych i gminnych, i koniecznością większej dopłaty do obiadów dzieci w szkołach, likwidacji dodatkowej matematyki czy gminnego programu szczepień dla seniorów. Uderzy to przede wszystkim w najuboższych, najmniej zarabiających i pogorszy ich sytuacją życiową.
Korporacje zwraca uwagę, że rządzący zapowiadają wprowadzenie nowego systemu finansowania samorządów, który będzie oparty na decyzji rządu, komu, ile i na jakie cele będzie można przyznać dotacje. "To jest powrót do czasów sprzed 1989 roku, kiedy Polska była państwem zcentralizowanym, a o potrzebach mieszkańców miast i wsi decydowała centrala partii i rząd. Mieszkańcy byli petentami, a nie obywatelami posiadającymi prawo decydowania, na co wydawane są podatki w ich małych ojczyznach. To również pogorszenie jakości życia mieszkańców Polski w sytuacji, kiedy wybrane z politycznego klucza samorządy będą budować kolejne, potrzebne lub nie, inwestycje a mieszkańcy innych będą pozbawiani transportu publicznego czy bonów żłobkowych" - alarmują samorządowcy.
W stanowisku wzywają do zachowania obecnego systemu finansowania samorządów, w którym pieniądze podatników zostają najbliżej miejsca ich pracy i życia, z uwzględnieniem sprawiedliwego systemu wyrównawczego dla gmin, które w małym stopniu korzystają z udziałów w podatkach dochodowych. Domagają się od rządu zwiększenia udziału samorządów w PIT każdego mieszkańca: dla gmin - o 14,00 p.p. (z 38,23% do 52,23%), dla powiatów - o 3,75 p.p. (z 10,25% do 14,00%), dla województw - o 0,59 p.p. (z 1,60% do 2,19%), a dla JST ogółem - o 18,34 p.p. (z 50,08% do 68,42%).
Komentując dokument, prezydent stolicy Rafał Trzaskowski ocenił, że tak zwany Polski Ład to jedno wielkie oszustwo. Zaznaczył, że ten rachunek - 145 mld zł - jest wystawiony również polskim samorządom.
Podkreślił, że Warszawa ma stracić 1 mld 700 mln zł rocznie. "Oznacza to, że roczny budżet przeznaczany na dopłaty do służby zdrowia, kultury, sportu, pomocy społecznej - wyparuje" - mówił. "Oznaczałoby to, że ogromna część tych zadań musiałaby być zlikwidowana - dopłaty do zajęć dodatkowych, modernizacja szpitali w środku pandemii" - wyliczał.
"W tę stronę idzie PiS po to, żeby scentralizować państwo, po to, żeby te pieniądze wydawał minister, po to, żeby dostawali je zaprzyjaźnieni z dzisiejszą władzą" - powiedział prezydent stolicy.
Elżbieta Polak, marszałek woj. lubuskiego powiedziała, że Polski Ład, to strategia PiS polegająca na "karaniu niepokornych", a nagradzaniu swoich. "To naszym zdaniem kolejny krok do centralizacji państwa polskiego"” – dodała. W jej ocenie jest to "skok na dochody samorządu terytorialnego, ale z zapłacą za to również przedsiębiorcy".
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przyznał, że Polski Ład przewiduje rekompensaty dla samorządów za utracone dochody. Podkreślił jednak, że "nie są te same pieniądze". "Nam zabiera się pieniądze z wydatków bieżących, a chce się uzupełniać - też po uważaniu - na inwestycje” – podkreślił.
woj/