Referendum w sprawie odwołania burmistrz Alwerni Beaty Nadziei-Szpili jest nieważne – podała Miejska Komisja Wyborcza. W niedzielnym głosowaniu wzięło udział 2227 osób, a żeby było ono ważne głos musiało oddać co najmniej 3141 uprawnionych.
Zgodnie z podanymi informacjami w referendum wzięło udział 2227 osób, z tego 2207 oddało ważny głos. Za odwołaniem burmistrz było 2086 mieszkańców, przeciwko 121. Frekwencja wyniosła 22,18 proc. Zabrakło 914 głosów do przekroczenia wymaganego progu.
Referendum w sprawie odwołania burmistrz przed upływem kadencji odbyło się z inicjatywy grupy mieszkańców gminy Alwernia, którzy na początku lutego rozpoczęli procedurę zmierzającą do przeprowadzenia głosowania.
Jak podkreślali inicjatorzy, referendum było inicjatywą mieszkańców niezwiązanych z polityką i jest całkowicie apolityczne. Grupa inicjatorów wyrażała w ten sposób niezadowolenie ze sposobu zarządzania gminą przez burmistrz oraz braku wyczucia społecznego w relacjach z mieszkańcami. Zarzucali jej m.in. brak konsultacji przy koncepcji poprowadzenia ruchliwej drogi łączącej węzeł autostrady A4 w Rudnie z Zatorem i promowanie budowy bez dogłębnej analizy planistycznej oraz kontrowersyjny dla mieszkańców pomysł utworzenia na terenie gminy dużego parku rozrywki. Wśród zarzutów były także m.in. nadmierne wynagrodzenie i znaczna podwyżka opłat za wywóz śmieci, sprzeczna z obietnicami wyborczymi.
Referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich jest ważne w przypadku, gdy udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach burmistrza gminy Alwernia udział wzięły 5234 osoby.
rgr/ woj/