Urzędnicy powinni ponosić tylko służbowe konsekwencje za błędne decyzje - uważają uczestnicy naszej ankiety. Zaledwie co 10 jest zdania, że samorządowcy powinni odpowiadać karnie i to tylko w przypadku dużej wartości strat
Z naszej ankiety wynika, że samorządowcy powinni ponosić odpowiedzialność przede wszystkim służbową. Tymczasem, zgodnie z przepisami, obok konsekwencji wynikających z kodeksu pracy, w tym finansowych, w niektórych przypadkach przydatny jest kodeks karny.
Zdecydowana większość osób biorących udział w ankiecie uznała, że urzędnicy samorządowi powinni ponosić jedynie odpowiedzialność służbową. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 2/3 respondentów.
Co dziesiąty stwierdził, że pracownicy samorządowi powinni ponosić przede wszystkim odpowiedzialność karną, ale jedynie w przypadku dużej wartości strat. Dla 8% wystarczyłaby odpowiedzialność osobista, w tym majątkowa. 6% głosujących uznało natomiast, że urzędnicy nie powinni ponosić za błędne decyzje żadnych konsekwencji.
Tymczasem, pracownicy samorządowi zatrudnieni na umowę o pracę, ponoszą przede wszystkim odpowiedzialność na podstawie kodeksu pracy, taką jak każdy inny zatrudniony. Jest to stosunkowo łagodny sposób karania i ogranicza się do upomnienia i nagany za takie naruszenie obowiązków jak: naruszenie przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, czy też nieusprawiedliwioną nieobecność.
Połączone to może być z karą pieniężną – w przypadku pojedynczego przekroczenia nie wyższą, niż jednodniowe wynagrodzenie, w przypadku łączenia kar nie więcej niż dziesiąta część wynagrodzenia.
W przypadku ciężkiego naruszenia obowiązków służbowych, lub popełnienia przez pracownika przestępstwa, które uniemożliwia dalsze zatrudnianie go na zajmowanym stanowisku samorządowy pracodawca ma możliwość rozwiązania umowy o pracę.
Większą odpowiedzialność ponoszą urzędnicy mianowani. Za mniejsze przewinienia – odpowiedzialność porządkową (upomnienie), za większe – dyscyplinarną (5 stopniową: od nagany po wydalenie z pracy w urzędzie). Do orzekania kary dyscyplinarnej koniecznej jest jednak powołanie specjalnej dwuinstancyjnej komisji.
Urzędnicy nie są jednak zwolnieni z odpowiedzialności karnej. Funkcjonariuszowi publicznemu za przyjęcie korzyści majątkowej, a nawet jej obietnicy grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Za przekroczenie uprawnień lub nie dopełnienie
obowiązków i działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 3.
Szefom gmin mogą dotyczyć także konsekwencje naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Karami w tym przypadku są upomnienie, nagana, kara pieniężna (nawet trzykrotność wynagrodzenia), zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi.
Daniel Pawluczuk
d.pawluczuk@pap.pl