Tego jeszcze w historii warszawskiego samorządu nie było: radni zgodzili się na zwolnienie kolegi z pracy. Lukratywną synekurę w TVP straci Maciej Maciejowski z PiS - podaje "Gazeta Wyborcza"
Tego jeszcze w historii warszawskiego samorządu nie było: radni zgodzili się na zwolnienie kolegi z pracy. Lukratywną synekurę w TVP straci Maciej Maciejowski z PiS - podaje "Gazeta Wyborcza".
Jeszcze w czwartek wieczorem w trakcie debaty o prywatyzacji SPEC brylował w Telewizji Trwam. W programie "Polski Punkt Widzenia" nie zostawiał suchej nitki na ekipie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Kilka godzin później radni przystali na prośbę Telewizji Publicznej, by zwolnić Maciejowskiego. Był tam pracownikiem biura zarządu.
Dotąd samorządowcy bez względu na polityczne barwy nie zgadzali się na zwalnianie kolegów z rady. Tym razem Maciejowskiego bronili już tylko radni PiS i SLD. Radny Maciejowski nie składa broni: - Ta decyzja ma wady prawne. Zaskarżę ją do wojewody, a jeśli będzie trzeba - do sądu.
"Gazeta Stołeczna": Radni nie są nietykalni: Pierwszy stracił posadę
zam. /kp/