Dyrektor generalny ministerstwa pracy i polityki społecznej Ryszard Wijas został w ubiegłym tygodniu powołany przez premiera na prezesa Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Premier odwołał dotychczasowego szefa Funduszu Andrzeja Sochaja - poinformowała w poniedziałek PAP minister pracy Anna Kalata.
Minister Kalata, która sprawuje nadzór nad PFRON, pytana o powody zmian personalnych na stanowisku prezesa Funduszu, odparła, że przy tego rodzaju decyzjach nie ma wymogu podania przyczyn.
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" napisała, że Sochaj został zwolniony, ponieważ nie chciał zatrudnić w PFRON ludzi Samoobrony. Zdaniem byłego posła Samoobrony Alfreda Budnera przejęcie PFRON to ciąg dalszy "czkawki" po przegranych przez Samoobronę wyborach samorządowych. "Działacze lokalni domagają się etatów, są sfrustrowani i grożą Lepperowi rozłamem" - mówi "GW" Budner.
Wijas pełnił funkcję dyrektora generalnego resortu pracy od listopada 2006 r. W lutym media donosiły, że po niespełna trzech miesiącach pracy dostał 42 tys. zł nagrody. Wijas zaprzeczał wówczas, że była to tak wysoka kwota.
Dyrektor generalny ministerstwa pracy i polityki społecznej Ryszard Wijas został w ubiegłym tygodniu powołany przez premiera na prezesa Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Premier odwołał dotychczasowego szefa Funduszu Andrzeja Sochaja - poinformowała w poniedziałek PAP minister pracy Anna Kalata.
Minister Kalata, która sprawuje nadzór nad PFRON, pytana o powody zmian personalnych na stanowisku prezesa Funduszu, odparła, że przy tego rodzaju decyzjach nie ma wymogu podania przyczyn.
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" napisała, że Sochaj został zwolniony, ponieważ nie chciał zatrudnić w PFRON ludzi Samoobrony. Zdaniem byłego posła Samoobrony Alfreda Budnera przejęcie PFRON to ciąg dalszy "czkawki" po przegranych przez Samoobronę wyborach samorządowych. "Działacze lokalni domagają się etatów, są sfrustrowani i grożą Lepperowi rozłamem" - mówi "GW" Budner.
Wijas pełnił funkcję dyrektora generalnego resortu pracy od listopada 2006 r. W lutym media donosiły, że po niespełna trzech miesiącach pracy dostał 42 tys. zł nagrody. Wijas zaprzeczał wówczas, że była to tak wysoka kwota.
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.