Brak realizacji ponad 6 tys. wniosków o świadczenie rodzinne i wychowawcze zarzuca wojewoda świętokrzyski Urzędowi Marszałkowskiemu w Kielcach. Zarząd województwa odpiera zarzuty
Brak realizacji ponad 6 tys. wniosków o świadczenie rodzinne i wychowawcze zarzuca wojewoda świętokrzyski Urzędowi Marszałkowskiemu w Kielcach. Zarząd województwa odpiera zarzuty, podkreślając, że choć to długotrwała procedura, to przebiegała bardzo sprawnie.
Od stycznia obsługą wniosków o świadczenia rodzinne oraz o świadczenia wychowawcze (tzw. 500 plus) w ramach koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego zajmują się urzędy wojewódzkie, a nie jak wcześniej marszałkowskie. Chodzi o wnioski rodzin, w których jeden z jej członków przebywa poza granicami kraju – ustalenie, który kraj jest właściwy do wypłaty świadczeń. Wnioski składane są w gminach, które przekazują je do urzędów wojewódzkich (wcześniej marszałkowskich).
Jak podkreśliła w środę podczas konferencji prasowej wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek, Świętokrzyski Urząd Wojewódzki (ŚUW) przejął to zadanie od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego (UMWŚ) „z ogromnymi zaległościami”.
Jak wyliczyła, to ponad 6,2 tys. wniosków zaległych, czyli niesfinalizowanych. Wśród nich – wg wojewody - jest ponad 2,6 tys. bez rozpoczętego procedowania. Ponad 3,4 tys. z ponad 6,2 tys. wniosków dotyczy świadczenia 500 plus. Zaległości dotyczą głównie okresu zasiłkowego 2017/2018. „W związku z różnymi nieprawidłowościami, które wynikały z zapisów protokołu zdawczo-odbiorczego, do dziś nie widnieje na nim nasz podpis. Cały czas weryfikujemy” – dodała Wojtyszek.
Wojewoda oceniła, że urzędnicy marszałka nie w pełni wykorzystywali informatyczny system obsługi wniosków. Nie wszystkie sprawy były też przypisane do konkretnego pracownika. Jej zdaniem opóźnienia były też spowodowane złą współpracą urzędu z gminami, które przyjmowały wnioski – procedurę wydłużał brak kompletu dokumentów załączanych do wniosków.
ŚUW miał przejąć z UMWŚ 28 pracowników zajmujących się koordynacją świadczeń. Wg wojewody, w związku z pismem z UMWŚ, że osiem z tych osób jest niezbędnych do pracy u marszałka, do ŚUW przeszło 20 osób. Cztery z nich nie podjęły pracy, dlatego trzeba było uzupełnić braki kadrowe przez zorganizowane nabory oraz przeszkolić nowych pracowników.
Wojewoda wskazała, że od połowy listopada ub.r. marszałek nie rejestrował korespondencji dotyczącej wniosków o świadczenia. „W lutym udało nam się wprowadzić wszystkie wnioski, które wpłynęły w tym samym miesiącu, a zaległości, które nie były realizowane od listopada, sukcesywnie uzupełniamy. Wkrótce zostanie uruchomiona infolinia dla beneficjentów, dotycząca realizacji ich wniosków” – dodała Wojtyszek.
„Zrobimy wszystko, aby beneficjenci jak najszybciej otrzymali przysługujące im świadczenie” - podkreśliła dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia, ŚUW Ewa Kopolovets.
Zarzuty dotyczące opieszałości w obsłudze wniosków o świadczenia rodzinne i wychowawcze, odpierał w rozmowie z PAP przedstawiciel zarządu województwa świętokrzyskiego, Piotr Żołądek.
Z danych, które przedstawił wynika, że UMWŚ w 2017 r. wydał 7,7 tys. decyzji odnośnie świadczeń (ponad 2,7 tys. dot. świadczenia rodzinnego, a ponad 3,6 tys. – 500 plus). W ub.r. wpłynęło 4,9 tys. wniosków dotyczących 500 plus. Do ŚUW na koniec listopada przekazano akta ponad 9 tys. zakończonych spraw, a na koniec grudnia - niemal 7 tys. spraw zakończonych lub będących realizacji.
„U nas przebiegało to bardzo sprawnie. W ciągu miesiąca pracownik był w stanie wydać ponad sto decyzji. Obciążenie wynosiło ok. 180 wniosków na osobę. To jest bardzo trudna praca, te wnioski muszą być weryfikowane, niejednokrotnie prowadzi się korespondencję z krajami członkowskimi UE. Ta sprawność nie zawsze zależała od złej czy dobrej woli Urzędu Marszałkowskiego, ale czynników pośrednich, sprawności administracyjnej innych krajów” – ocenił Żołądek.
Jak dodała wicedyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej Karolina Jarosz, na odpowiedź instytucji zagranicznych czasami czeka się nawet rok, a wiele wniosków wymaga uzupełnienia przez świadczeniobiorców. „To nie jest tak, że to były sprawy zaległe i nie były w ogóle rozpatrywane” – oceniła.
W opinii Żołądka koordynacja świadczeń w Urzędzie Marszałkowskim wyglądała „bardzo dobrze”, a dane przedstawiane przez wojewodę są „absurdalne”. „Administracja rządowa chciała zarządzać programem 500 plus, który był wymysłem rządu PiS - żeby był w ich rękach, żeby było to także narzędzie promocyjne. Mają to, więc niech się skupią teraz na rzetelnej pracy i skutecznym wydawaniu decyzji, a nie przerzucaniu odpowiedzialności na Urząd Marszałkowski, który z tą sprawą nie ma już nic wspólnego” – dodał przedstawiciel zarządu województwa świętokrzyskiego.
Źródło: Codzinny Newsletter Informacyjny PAP