Paweł Chruszcz, głogowski radny miejski, którego powieszone ciało znaleźli w czwartek jego koledzy, miał w tym tygodniu spotkać się z byłym szefem CBA – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Paweł Chruszcz, głogowski radny miejski, którego powieszone ciało znaleźli w czwartek jego koledzy, miał w tym tygodniu spotkać się z byłym szefem CBA – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejmu zmarły w zeszłym tygodniu radny Paweł Chruszcz miał porozmawiać w Warszawie z Maciejem Wąsikiem, byłym szefem CBA, obecnie sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera Rady Ministrów – podaje w swym poniedziałkowym wydaniu „DGP”.
- To prawda. Wiedziałem, że mam spotkać się w sprawie przedszkola i nieprawidłowości z tym związanych – potwierdza Wąsik „DGP”.
Według gazety radny Głogowa miał mu przekazać dokumenty dotyczące sprzedaży przez władze miasta przedszkola po zaniżonej cenie. Nie zdążył tego zrobić. 31 maja jego koledzy znaleźli go martwego - wiszącego na słupie elektrycznym w lesie. Na razie nie wiadomo, czy popełnił samobójstwo, czy ktoś mu w tym pomógł – przypomina gazeta.
Na początku marca odkryto, że w głogowskim Zielonym Przedszkolu opiekunka znęcała się nad niepełnosprawnym dzieckiem. Do tej placówki chodził najmłodszy syn Pawła Chruszcza. Radny, przyglądając się sprawie, zwrócił uwagę – na kolejne jego zdaniem – nieprawidłowości. Zastanawiała go cena, za jaką prezydent Głogowa sprzedał placówkę. Było to 940 tys. zł, choć według lokalnych analityków nieruchomość mogła być warta ponad 2 mln zł. Zastosowano przy tym dopuszczony prawem tryb bezprzetargowy. Płatność rozłożono na pięć lat, dlatego miasto w efekcie dostało za sprzedaż mniej niż wcześniej za dzierżawę budynku. Według miasta wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Na kwietniowej sesji rady miasta - pisze „DGP” - pomiędzy prezydentem Głogowa Rafaelem Rokaszewiczem a radnym Chruszczem doszło do starcia w sprawie przedszkola. Rokaszewicz obiecał przekazać dokumentację w sprawie placówki, a jedocześnie złożył zawiadomienie do prokuratury, że został obrażony jako funkcjonariusz publiczny.
Mieszkańcy miasta uważają, że Chruszcz był postrzegany jako potencjalny konkurent Rokaszewicza w jesiennych wyborach samorządowych, chociaż sam on takich planach nie wspomniał – przypomina gazeta.
Z kolei właściciel przedszkola żądał od Chruszcza przeprosin i wypłaty na własną fundację zajmującą się „ochroną i promocją zdrowia małoletnich”.
Wstępna opinia lekarza sądowego zakłada, że przyczyną śmierci radnego Pawła Chruszcza było uduszenie. Na jego szyi ujawniono bruzdę wisielczą – poinformowała PAP Prokuratura Okręgowa w Legnicy. Rzecznik prokuratury podkreśliła, że to dopiero wstępna opinia wyrażona po sekcji zwłok przeprowadzonej w piątek. Dodając, że dopiero po wykonaniu badań oraz „po określeniu mechanizmu powstania bruzdy wisielczej” prokurator prowadzący sprawę zdecyduje, w jakim kierunku będzie prowadzone śledztwo w tej sprawie.
Zgłoszenie o zaginięciu radnego Pawła Chruszcza wpłynęło na policję w środę po godz. 22. W efekcie poszukiwań w czwartek po godz. 13 na terenie gminy Pęcław odnaleziono jego ciało. Było powieszone.
Rzecznik prokuratury już w czwartek powiedziała PAP, że prokuratorzy sprawdzą też wszystkie pojawiające się w mediach wątki na temat przyczyn śmierci.
Paweł Chruszcz miał 42 lata, pozostawił żonę i dwoje dzieci. Był członkiem Młodzieży Wszechpolskiej i działaczem Stowarzyszenia Endecja; bratem posła Sylwestra Chruszcza.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, Codzienny Serwis Informacyjny PAP