NSA uchylił korzystne dla Mazowsza wyroki WSA w sprawie janosikowego za 2013 rok. Marszałek Adam Struzik nie wyklucza odwołania się do UE
We wrześniu ub.r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił cztery decyzje ministra finansów, które zobowiązywały województwo mazowieckie do zapłaty czterech ostatnich miesięcznych rat janosikowego za 2013 r. WSA powołał się wówczas na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który w marcu ub.r. orzekł, że przepis dotyczący janosikowego, płaconego przez województwa jest częściowo niezgodny z konstytucją. WSA uznał, że niezgodnego z Konstytucją przepisu nie musi stosować.
NSA orzekł w piątek, że WSA w tej sprawie w sposób nieudany zastosował wyrok TK. Według NSA sąd pierwszej instancji odmawiając zastosowania niezgodnych z konstytucją zapisów wziął pod uwagę tylko sytuację ekonomiczną województwa mazowieckiego pomijając jednak sytuację samorządów województw, które korzystają z tej subwencji."Sąd podszedł do tego jednostronnie nie zwracając uwagi na to, że mechanizm wpłat i wypłat na subwencję regionalną działa na zasadzie naczyń połączonych. To co wpłacają województwa bardziej zamożne w całości stanowi pulę, z której przyznaje się subwencję dla województw mniej zamożnych (...). Trzeba mieć na względzie zarówno ochronę interesów tych bogatszych województw, które wpłacają te kwoty, jak i uboższych, które z tego korzystają" - uzasadniał sędzia Andrzej Kisielewicz.
Według NSA Trybunał nie zakwestionował sensu subwencji, tymczasem WSA nie zadał sobie pytania zasadniczego, czy możliwe jest funkcjonowanie mechanizmu wpłat i wypłat janosikowego z pominięciem niekonstytucyjnego przepisu i czy nie grozi to funkcjonowaniu województw, które korzystają z wypłat.Ponadto NSA zwrócił uwagę, iż WSA przeprowadził w tej sprawie postępowanie dowodowe dotyczące sytuacji finansowej województwa mazowieckiego i dokonał ustaleń faktycznych, czego sądom administracyjnym robić nie wolno.
Sędzia Kisielewicz podkreślił, że wyroków sądów administracyjnych nie można traktować, jako lekarstwa na każde zło.Sprawa zostanie skierowana do ponownego rozpatrzenia przez WSA.
Marszałek Mazowsza Adam Struzik powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu orzeczenia, że jest nim rozczarowany. "W świetle ustnego uzasadnienia obawiamy się, że mamy do czynienia z takim zjawiskiem, że można zgodnie z prawem doprowadzić województwo o największym poziomie dochodów do niewypłacalności finansowej, tylko dlatego, że odpowiednie organy państwa, a w tym wypadku rząd i parlament, nie były w stanie zareagować w odpowiednim momencie na pojawiające się zagrożenia" - skomentował.Wskazał, że gdyby janosikowe od Mazowsza nie przekraczało 30 proc. dochodów województwa, to dziś województwo to nie miałoby zadłużenia. "Nadpłacona kwota wynosi 1,8 mld zł, a zadłużenie województwa to nieco ponad 1,6 mld zł" - poinformował marszałek.
Zdaniem prawników samorządu wyrok TK, który był sukcesem województwa, okazał się bardzo trudny do zinterpretowania przez WSA. Liczą oni, że sąd ten ponownie rozpatrując sprawę dokona prawidłowej wykładni tego orzeczenia i ponowne rozstrzygnięcie będzie pozytywne dla samorządu."Musimy się poważnie zastanowić, czy w tej sprawie, tak fundamentalnej dla województwa nie skorzystać też, jeżeli prawo będzie to umożliwiało, z systemu sprawiedliwości UE" - dodał Struzik.
WSA uchylając w ubiegłym roku decyzje ministra finansów przypomniał, że TK stwierdził, iż regulacje o janosikowym są niezgodne z ustawą zasadniczą w zakresie, w jakim nie gwarantują województwom pozostawienia części dochodów potrzebnej do realizacji zadań własnych.Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że zbadał sytuację finansową województwa mazowieckiego w 2013 r. i uznał, że aby województwo mogło sprostać stawianym mu wymogom, 70 proc. dochodów powinno zostawić sobie, a 30 proc. przekazać na janosikowe.
Tymczasem w 2010 r. samorząd wpłacił aż 63 proc. dochodów podatkowych, a w 2013 r. ta wielkość przekroczyła 48 proc. dochodów z PIT i CIT (w latach 2011-2013 spadły one o ponad 207 mln zł). WSA zaznaczył, że MF rozstrzygając o sprawie, nie analizował sytuacji finansowej województwa przyznając, że przepisy nie zobowiązywały ministerstwa do tego.
Orzeczenie WSA resort finansów zaskarżył do Naczelnego Sądu Administracyjnego."Realizując wyrok Trybunału Konstytucyjnego w Ministerstwie Finansów zostały opracowane propozycje zmian w systemie korekcyjno–wyrównawczym, uregulowanym ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Przewiduje się, że zmiany te obejmą gminy, powiaty i województwa. Nowe rozwiązania w zakresie systemu korekcyjno-wyrównawczego są efektem współpracy z Bankiem Światowym" - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa MF Wiesława Dróżdż.
Wskazała, że minister finansów przedstawił te rozwiązania przedstawicielom organizacji samorządowych reprezentowanych w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
"Przedstawiciele organizacji samorządowych pozytywnie zaopiniowali kierunki zmian w systemie korekcyjno–wyrównawczym jednostek samorządu terytorialnego. Zwrócili uwagę na pozytywne rozwiązania zawarte w przedstawionej koncepcji, jednocześnie wskazując na konieczność prowadzenia dalszych analiz dotyczących kryteriów różnicujących potrzeby wydatkowe jednostek samorządu terytorialnego oraz poziomu określających je wag" - dodała.
Jej zdaniem dalsze prace będą prowadzone w ramach powołanego zespołu roboczego, w skład którego weszli reprezentanci wszystkich korporacji samorządowych, a także przedstawiciel Banku Światowego.
"Obecnie prace tego zespołu skupiają się nad wypracowaniem najbardziej racjonalnego modelu systemu korekcyjno–wyrównawczego dla jednostek samorządu terytorialnego" - poinformowała Dróżdż.
W październiku 2014 r. Sejm znowelizował ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, dzięki czemu Mazowsze ma do zapłacenia w bieżącym roku 271 mln zł janosikowego, czyli o 213 mln zł mniej, niż wynikałoby to z wcześniejszych przepisów.