Fot.PAP/L.Szymański
Miejskie ujęcia wody pitnej nie są zagrożone skażeniem; spodziewamy się, że awaria kolektora przesyłowego ścieków w Warszawie nie przyniesie żadnych negatywnych skutków dla Toruniu — poinformowała w poniedziałek w komunikacie przesłanym mediom rzeczniczka magistratu.
Anna Kulbicka-Tondel poinformowała, że prawdopodobnie we wtorek ok. południa do tego miasta dotrze fala z nieczystościami po awarii kolektorów doprowadzających ścieki do oczyszczalni w Warszawie.
"Ilość wody, która płynie w Wiśle w stosunku do ścieków wydostających się z uszkodzonego rurociągu, jest tak wielka, że po drodze wszystko zostanie rozpuszczone. Tym bardziej, że na rurociągu został wprowadzony system ozonowania, który pozwala na dalszą dezynfekcję ścieków" – podkreślił cytowany w komunikacie prezydent miasta.
Magistrat przypomniał, że woda pitna w Toruniu nie jest pobierana z Wisły, a z dwóch innych ujęć.
"Pierwsze ujęcie jest głębinowe, czyli absolutnie bez jakichkolwiek zagrożeń. Natomiast drugie na Drwęcy znajduje się daleko od Wisły, w odległości kilkunastu kilometrów, a w dodatku woda czerpana jest tam z pokładów piasku pod dnem, czyli poprzez infiltrację" – dodał Zaleski.
To druga w ciągu dwunastu miesięcy awaria w warszawskiej oczyszczalni ścieków "Czajka" – pierwsza miała miejsce w sierpniu 2019 r. Jak podawało wówczas Ministerstwo Środowiska, do Wisły wpływało wtedy 260 tys. metrów sześc. ścieków na dobę.
twi/ woj/