Na rok więzienia w zawieszeniu skazał Sąd Rejonowy w Kielcach byłego prezydenta Zamościa Andrzeja Wnuka oskarżonego m.in. o składanie fałszywych zeznań. Sprawa dotyczy konfliktu z jednym z miejskich radnych. Skazany uważa, że jest niewinny i będzie składać apelację.
Andrzej Wnuk (zezwolił na podawanie imienia i nazwisk) został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Ma też zapłacić 25 tys. zł grzywny i pokryć prawie 11 tys. zł kosztów sądowych – poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Sadu Rejonowego w Kielcach sędzia Tomasz Durlej. Wyrok jest nieprawomocny.
„Nie zgadzam się z wyrokiem, bo jestem niewinny. Będziemy składać apelację” – powiedział Andrzej Wnuk.
Wnuk był prezydentem Zamościa od 2014 r. W wyborach samorządowych w kwietniu br. startował z własnego komitetu, popierany przez PiS. Przegrał w drugiej turze z Rafałem Zwolakiem, uzyskując 35,22 proc. głosów.
Prokuratura Okręgowa w Siedlcach oskarżyła Wnuka o to, że dwukrotnie, składając jako świadek zeznania przed sądem, zeznał nieprawdę i zataił prawdę „co do okoliczności i daty wejścia w posiadanie nośnika pamięci pendrive oraz daty zapisu tego nagrania wideo w sytuacji, gdy nagranie to zostało wykonane z urządzenia rejestrującego umieszczonego w użytkowanym przez oskarżonego samochodzie”.
Chodzi o zeznania, które składał Wnuk w zamojskim sądzie w procesie wytoczonym mu przez jednemu z miejskich radnych.
Drugi z zarzutów dotyczył tworzenia fałszywych dowodów w postaci wpisów w książce wpływu korespondencji Urzędu Miasta Zamościa pod datą 19 lipca 2016 r. i nagrań audio-wideo.
Sprawa sięga wydarzeń z 2016 r., kiedy rada miasta miała dyskutować nad pozbawieniem mandatu jednego z radnych. Chodziło o to, że miał on być mieszkańcem nie Zamościa, lecz pobliskiego Sitańca, czego dowodem miało być nagranie wideo. Radny twierdził, że to nieprawda, a nagranie przedstawiające jego z rodziną przed posesją w Sitańcu zostało zrobione z ukrycia przez prezydenta Wnuka kamerą samochodową. Prezydent temu zaprzeczał, twierdził, że nagranie otrzymał od innej, nieznanej osoby i przekazał je przewodniczącemu rady.
Sprawa trafiła do sądu, prezydent oskarżył radnego o zniesławienie. W lipcu 2018 r. sąd uniewinnił radnego, uznając, że jego wypowiedzi były prawdziwe. Pełnomocnik radnego złożył zawiadomienie do prokuratury dotyczące składania fałszywych zeznań przez prezydenta. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Siedlcach.
wdz/ mam/