Jeżeli będzie dalej taka sytuacja i taki wzrost zakażeń koronawirusem, jaki w tej chwili obserwujemy, to trzeba będzie zrobić krok do tyłu - powiedział we wtorek wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska.
Szef MZ Adam Niedzielski opublikował we wtorek na Twitterze wykres ilustrujący liczbę i dynamikę zakażeń koronawirusem. "Odwrócenie tendencji staje się faktem. Dzisiejszy wynik - 5178 nowych zakażeń - jest o ponad 1 tys. większy niż tydzień temu" - podkreślił.
Wiceszef resortu Waldemar Kraska komentując tę sytuację w radiowej Jedynce powiedział, że obecna sytuacja - powolny wzrost liczby nowych przypadków zakażeń koronawirusem - jest obserwowany od kilku tygodni.
"Jeżeli będzie dalej taka sytuacja i taki wzrost tych zakażeń, jaki w tej chwili obserwujemy, to trzeba będzie zrobić krok do tyłu" - ocenił.
"To jest bardzo niepokojące, ponieważ także badania, które prowadzimy nad mutacją brytyjską pokazują, że z tych nowych zakażeń tych 5 proc. to jest spowodowane tą nową odmianą koronawirusa" - podkreślił. Dodał, że nowa odmiana wypiera "z niszy ekologicznej" starą odmianę koronawirusa. Przypomniał, że jest ona bardziej zjadliwa i że szybciej zakaża.
"U naszych sąsiadów jest to w tej chwili przeważająca mutacja" - powiedział. Wskazał na sytuację m.in. w Czechach i na Słowacji. "U nas też to się za jakiś czas uwidoczni" - podkreślił.
Od września 2020 r. szpital MSWiA w Głuchołazach jako pierwszy w Europie rozpoczął stacjonarną rehabilitację osób, które przeszły COVID-19. Kraska pytany był o to, czy resort planuje otwarcie większej liczby podobnych miejsc.
"Tak, oczywiście. Chcemy wprowadzić nie tylko rehabilitację ambulatoryjną dla tzw. pacjentów postcovidowych, ale właśnie chcemy wykorzystać bazę sanatoriów, które teraz stoją puste. NFZ przygotowuje już taki produkt, które będzie przeznaczony dla właśnie takich pacjentów" - dodał.
szz/ aba/