Część majątku kolejek linowych na Kasprowy Wierch, w tym górna stacja kolei na szczycie, przejdzie na własność Skarbu Państwa – dowiedziała się PAP
Część majątku kolejek linowych na Kasprowy Wierch, w tym górna stacja kolei głównej na szczycie, przejdzie na własność Skarbu Państwa – dowiedziała się nieoficjalnie PAP.
Trzy hale - Goryczkowa, Gąsienicowa i Kasprowa, na których znajdują się instalacje kolejek linowych, to trzy odrębne nieruchomości, stanowiące własność PTTK i Skarbu Państwa. Na tych nieruchomościach są budynki i urządzenia należące formalnie do Grupy PKP, dzierżawione przez Polskie Koleje Linowe. PKL, należące pierwotnie do Grupy PKP, zostały sprywatyzowane w 2013 r. PKL jest bezpośrednio kontrolowana przez luksemburską spółkę Altura.
Jak wyjaśniał w ubiegłym roku starosta tatrzański Piotr Bąk, zgodnie z Kodeksem prawa cywilnego czyj jest grunt, tego jest budynek na nim stojący. W tej sytuacji PKP przekaże swoje nieruchomości na własność Skarbu Państwa i PTTK, a tym samym państwo stanie się właścicielem górnej stacji kolejki linowej na Kasprowym Wierchu oraz kolejki linowej w Kotle Goryczkowym. Kolejka linowa w Kotle Gąsienicowym oraz kolej główna na szczyt, z wyjątkiem górnej stacji, pozostaną własnością PKL. Operatorem kolejek na Kasprowy Wierch pozostaną PKL, które formalnie dotychczas dzierżawiły nieruchomości na Kasprowym Wierchu od PKP.
Formalnie spółkę Polskie Koleje Linowe kupiła w 2013 r. spółka Polskie Koleje Górskie, powołana specjalnie do tego celu przez cztery samorządy podhalańskie, na czele z Zakopanem. Pieniądze na zakup, czyli 215 mln zł, zapewnił fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners, który stał się posiadaczem 99,77 proc. akcji spółki. Następnie fundusz przekazał swoje akcje specjalnie powołanej do tego celu spółce Altura, zarejestrowanej w Luksemburgu.
Do przeprowadzenia tej transakcji namawiał były burmistrz Zakopanego Janusz Majcher, którego poparła ówczesna rada miasta oraz sąsiednie samorządy z Poronina, Bukowiny Tatrzańskiej i Kościeliska.
Ponieważ PKG to firma zagraniczna, na przejęcie nieruchomości znajdujących się pod infrastrukturą kolejek wymagana była zgoda MSW. Taka zgoda została wydana, jednak starosta tatrzański odwołał się od niej do Sądu Administracyjnego w Warszawie, który w ubiegłym roku uchylił wcześniejszą decyzję MSW.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny
woj/