Obecny i były burmistrz Kościana nigdy nie darzyli się przesadną sympatią. Teraz połączy ich sądowa ława. Obydwaj usłyszeli prokuratorskie zarzuty w związku z aferą wokół klubu piłkarskiego Obra - informuje "Gazeta Poznańska".
Akt oskarżenia w tej sprawie jest już niemal gotowy. Wpłynie do sądu pod koniec czerwca. - Na ławie oskarżonych zasiądzie 26 osób - wyjaśnia Roch Waszak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Wśród oskarżonych znajdzie się obecny burmistrz Kościana Jerzy Bartkowiak, któremu prokurator postawił łącznie 14 zarzutów.
To właśnie na nim do tej pory koncentrowała się uwaga mediów. Tymczasem prokurator wziął pod lupę także jego poprzednika Mirosława Woźniaka, obecnie pracownika Starostwa Powiatowego w Kościanie. Usłyszał on pięć zarzutów. Ani były, ani obecny burmistrz nie komentują sprawy. - Jest na to jeszcze zbyt wcześnie. Powiem tylko, że nie czuję się winny - podkreśla Woźniak.
O kościańskiej aferze "GP" pisała wielokrotnie. Jeden z ważniejszych zarzutów dotyczy zastępczej służby wojskowej dla piłkarzy trzecioligowego klubu. Sportowcy zamiast iść do wojska, dostawali posady w zakładach podległych urzędowi. Pobierali pensje, ale w pracy się nie pojawiali. Inny wątek śledztwa dotyczył finansowania klubu z kasy miasta. Zdaniem prokuratury dotacja, która miała zostać przeznaczona na sport dzieci i młodzieży, poszła na utrzymanie zespołu występującego w trzeciej lidze. Za te pieniądze działacze klubu mieli między innymi kupować benzynę do swoich samochodów. (PAP)
Obecny i były burmistrz Kościana nigdy nie darzyli się przesadną sympatią. Teraz połączy ich sądowa ława. Obydwaj usłyszeli prokuratorskie zarzuty w związku z aferą wokół klubu piłkarskiego Obra - informuje "Gazeta Poznańska".
Akt oskarżenia w tej sprawie jest już niemal gotowy. Wpłynie do sądu pod koniec czerwca. - Na ławie oskarżonych zasiądzie 26 osób - wyjaśnia Roch Waszak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Wśród oskarżonych znajdzie się obecny burmistrz Kościana Jerzy Bartkowiak, któremu prokurator postawił łącznie 14 zarzutów.
To właśnie na nim do tej pory koncentrowała się uwaga mediów. Tymczasem prokurator wziął pod lupę także jego poprzednika Mirosława Woźniaka, obecnie pracownika Starostwa Powiatowego w Kościanie. Usłyszał on pięć zarzutów. Ani były, ani obecny burmistrz nie komentują sprawy. - Jest na to jeszcze zbyt wcześnie. Powiem tylko, że nie czuję się winny - podkreśla Woźniak.
O kościańskiej aferze "GP" pisała wielokrotnie. Jeden z ważniejszych zarzutów dotyczy zastępczej służby wojskowej dla piłkarzy trzecioligowego klubu. Sportowcy zamiast iść do wojska, dostawali posady w zakładach podległych urzędowi. Pobierali pensje, ale w pracy się nie pojawiali. Inny wątek śledztwa dotyczył finansowania klubu z kasy miasta. Zdaniem prokuratury dotacja, która miała zostać przeznaczona na sport dzieci i młodzieży, poszła na utrzymanie zespołu występującego w trzeciej lidze. Za te pieniądze działacze klubu mieli między innymi kupować benzynę do swoich samochodów. (PAP)
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.