Referendum w sprawie prywatyzacji służby zdrowia to straszenie, że jak nie zapłacisz, to nie będziesz leczony
- Pomysł referendum w sprawie prywatyzacji służby zdrowia to nie jest odpowiedzialne podejście do tematu zmian w służbie zdrowia, to nieuzasadnione straszenie Polaków, że jak nie zapłacisz pieniędzy to nie będziesz leczony – ocenia Rudolf Borusiewicz, sekretarz generalny Związku Powiatów Polskich. Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział we wtorek w orędziu telewizyjno-radiowym, że w najbliższym czasie zwróci się do Senatu z wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie prywatyzacji ochrony zdrowia. W orędziu skrytykował planowaną przez PO reformę służby zdrowia.
- Ochrona zdrowia jest ostatnią dziedziną życia społecznego, w której powinny obowiązywać zasady wolnego rynku. Pacjent nie może być traktowany jako źródło zysku, a szpital nie może być maszynką do robienia pieniędzy. Niestety, stanie się tak, jeżeli dopuścimy do prywatyzacji służby zdrowia – przekonywał prezydent.
Zgodnie z konstytucją prezydent może zarządzić ogólnokrajowe referendum za zgodą Senatu.
- Ton wystąpienia pana prezydenta wpisuje się w reklamówkę PiS-u, straszenia ludzi , że reforma oznacza prywatyzację, a przez nią dostęp do służby zdrowia będzie miał tylko bogaty obywatel. To nadużycie – ocenił Borusiewicz w rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP. Jak dodał, obecnie korzystamy z usług lekarzy rodzinnych, którzy prowadzą prywatną działalność, ale wcale za to nie płacimy.
Rząd planuje przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego. Jak wyjaśnił Borusiewicz, reforma dotyczy wprowadzenia powszechnie koniecznego „obowiązywania rachunku ekonomicznego”. Jego zdaniem,w służbie zdrowia też trzeba mówić odpowiedzialnie o pieniądzach. - Tu też musi obowiązywać taki sam rachunek ekonomiczny jak w innych dziedzinach – uważa Borusiewicz.
Jego zdaniem referendum w sprawie reform w służbie zdrowia nie jest możliwe, bo „reformy już trwają”. Wiele powiatów zdecydowało się na przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego.
- Ponad 60 szpitali powiatach reformy służby zdrowia już zostały zrealizowane, szpitale są spółkami prawa handlowego – podkreślił Borusiewicz. - Zadłużenie szpitali powiatowych to mała część zadłużenia szpitali, około 20 proc. całego zadłużenia. Już w znacznym stopniu zrobiliśmy w służbie zdrowia porządek, pomimo, że przekształcając szpitale w spółki prawa handlowego samorządowcy musieli ponosić koszty społeczne tych rozwiązań oraz przechodzić weryfikację sądową zgodności z prawem i konstytucyjności tych przekształceń – dodał.
Jak podkreślił, jeśli doszłoby do referendum, to jego wynik byłby zależny od tego, jak zostanie sformułowane pytanie.
- Jeżeli pytanie będzie brzmiało, czy jesteś za tym, aby służba zdrowia nadal była państwowa - bezpłatna, czy jesteś za tym, aby była sprywatyzowana i stała się źródłem zysku, a była dostępna tylko dla tych co mogą zapłacić, to też opowiedziałbym się za bezpłatną – zaznaczył.
Tymczasem – jak wskazuje sekretarz generalny ZPP - pytanie o prywatyzację nie ma nic wspólnego z planowanymi reformami i wprowadza opinię publiczną w błąd.
/amk/