O wycofanie się z kontrowersyjnych ustaw, zwłaszcza obniżających bez rekompensaty dochody społeczności lokalnych, zaprzestanie jałowych sporów i podjęcie działań, które pozwolą na skuteczne zmierzenie się z szybko rosnącą dynamiką zachorowań, zaapelował do rządzących Zarząd Związku Miast Polskich.
W piśmie podpisanym przez prezesa ZMP Zygmunta Frankiewicza Zarząd "z ubolewaniem" stwierdza, że "formułowane przez osoby ponoszące odpowiedzialność za społeczności lokalne apele do rządzących były i są systematycznie ignorowane, pomimo że dotyczą spraw związanych ze zdrowiem i życiem Polaków".
Przypomniano, że w marcu ZMP apelował o rozważenie możliwości ogłoszenia w Polsce stanu klęski żywiołowej, który umożliwiłby legalne wprowadzanie niezbędnych ograniczeń oraz podejmowanie zgodnych z Konstytucją decyzji, także tych politycznych. "Zamiast tego wykorzystywano ustawę o zwalczaniu chorób zakaźnych, ewidentnie nadużywając zawartych w niej regulacji, a nam zarzucano prowadzenie działalności politycznej. Podejmowano na najwyższym szczeblu nielegalne decyzje, forsując rozwiązania, które w każdej chwili mogą być podstawą roszczeń odszkodowawczych, a nawet podważenia ważności kluczowych dla państwa wyborów. Te bowiem odbyły się po konstytucyjnym terminie, bez wykorzystania jedynej przewidzianej w Konstytucji podstawy do ich opóźnienia" - głosi dokument.
ZMP ocenia, że wyrzystując chwilowy spadek dynamiki zachorowań, kolejne decyzje podejmowano w atmosferze coraz większego lekceważenia istniejących zagrożeń. "To między innymi spowodowało, że zaniechano adekwatnych do skali wyzwań przygotowań do drugiej fali pandemii. Tak należy ocenić zarówno majowy powrót do przedszkoli i żłobków, jak i wrześniowe, bezrefleksyjne otwarcie szkół i przedszkoli, którym nie zapewniono żadnego wsparcia w postaci systemowych rozwiązań zabezpieczających zdrowie nauczycieli, uczniów i ich rodzin. Po wakacyjnym rozluźnieniu społecznej samodyscypliny było oczywiste, że konsekwencje będą dotkliwe już po kilku tygodniach. Jak się okazuje, nagła dymisja poprzedniego ministra zdrowia, który wypoczywał w Hiszpanii zamiast wykorzystać czas wakacji do zintensyfikowania przygotowań systemu ochrony zdrowia na drugą falę zachorowań, rodzi obecnie poważne skutki, które grożą załamaniem całego systemu opieki zdrowotnej" - czytamy w piśmie.
"Kończą się leki i wolne łóżka na oddziałach zakaźnych, respiratory znajdują się w magazynach, a nie w miejscach, gdzie mogłyby pomóc w ratowaniu życia chorych. Nie zabezpieczono również niezbędnej liczby szczepionek na grypę, które mogłyby ograniczyć ryzyko zachorowań na tę zawsze niebezpieczną w okresie jesienno-zimowym chorobę" - to kolejny fragment pisma.
"Dlatego apelujemy o natychmiastowe wycofanie się z kontrowersyjnych, nikomu obecnie niepotrzebnych ustaw (zwłaszcza obniżających bez rekompensaty dochody społeczności lokalnych), zaprzestanie jałowych sporów i podjęcie działań, które pozwolą na skuteczne zmierzenie się z szybko rosnącą dynamiką zachorowań. Równocześnie deklarujemy, że jesteśmy zawsze gotowi do partnerskiej i merytorycznej współpracy we wszystkich obszarach, gdzie może to przynieść pozytywne rezultaty. Polacy zasługują na to, aby ich życie i zdrowie stało się rzeczywistym priorytetem rządzących. Sprawowanie władzy to nie tylko podział łupów i wpływów, ale przede wszystkim służba i odpowiedzialność" - stwierdza na zakończenie Zarząd ZMP.
woj/