Wbrew doniesieniom medialnym nie spowodowałem wypadku drogowego prowadząc samochód w stanie nietrzeźwości ani nie uciekłem - napisał w mediach społecznościowych burmistrz Chocianowa Tomasz Kulczyński. Do zdarzenia doszło 10 czerwca. Policja informowała, że doszło do kolizji.
Burmistrz Chocianowa Tomasz Kulczyński opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym odniósł się do sytuacji z 10 czerwca. Zaznaczył, że ze względu na prowadzone postępowanie nie może podać szczegółów.
„Wbrew doniesieniom medialnym nie spowodowałem wypadku drogowego prowadząc samochód w stanie nietrzeźwości ani nie uciekłem z jego miejsca” - napisał Tomasz Kulczyński.
Wcześniej policja informowała o kolizji - w wyniku zdarzenia nikt nie został ranny. Według ustaleń funkcjonariuszy, mężczyzna kierujący porsche wjechał w stojącego na światłach mercedesa. To właśnie kierowca tego auta wyczuł od niego alkohol. Sprawca kolizji został zatrzymany. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać słaniającego się mężczyznę opierającego się policjantom. Badanie krwi wykazało ponad 2,5 promila alkoholu.
„(...) Zdaję sobie sprawę, że moje zachowanie w dniu 10.06.2024 r. następujące po zatrzymaniu mnie na terenie mojej prywatnej posesji w celu zbadania trzeźwości nadszarpnęło zaufanie do mojej osoby. Chciałbym przeprosić za nie moją rodzinę, funkcjonariuszy policji pracowników SOR w Lubinie oraz wszystkich tych, którzy poczuli się zawiedzeni moją postawą podczas w/w zatrzymania” - napisał Kulczyński.
W dalszej części wpisu Kulczyński wyjaśnia, że omawiana sytuacja wynikła „z kumulacji stresu, wzburzenia i problemów osobistych oraz niechęci do przyjęcia pomocy w ich przezwyciężeniu”.
„Z każdej lekcji, zawsze wyciągam wnioski, dlatego sytuacja ta uświadomiła mi, jak wiele muszę zmienić. Aby zacząć ten proces aktualnie zamierzam wykorzystać urlop wypoczynkowy” - dodał polityk.
Z treści oświadczenia wynika, że urząd w Chocianowie funkcjonuje normalnie. Burmistrz podziękował też osobom, które go wspierają i zaznaczył, że zgodnie z prawem do czasu zakończenia postępowania i wydania prawomocnego wyroku jest osobą niewinną.
12 czerwca policja informowała o zarzutach kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, groźby wobec policjantów i ich znieważenie - za oba czyny grozi do 3 lat więzienia. Rozbite porsche trafiło na policyjny parking, o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
mt/