Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział w piątek, że regionalizacja obostrzeń związanych z pandemią będzie możliwa dopiero przy zdecydowanie niższej liczbie zachorowań na COVID-19. Scenariusz regionalizacji był analizowany, ale zdecydowaliśmy się na rozwiązania ogólnopolskie - dodał.
Minister zdrowia podczas piątkowej konferencji prasowej był pytany, czy rząd rozważa regionalizację obostrzeń dotyczących pandemii.
Niedzielski przyznał, że taki scenariusz był analizowany. "Najpierw był analizowany w kontekście naszej decyzji dotyczącej powrotu do edukacji stacjonarnej, ale tu przeważył argumenty o pewnej równości dostępu w skali całego kraju, tak, by żadna grupa dzieci z danego regionu nie miała gorszych warunków startowych czy w kontekście egzaminów czy w kontekście po prostu całego procesu edukacji" - tłumaczył szef MZ.
"Ostatecznie zdecydowaliśmy się na rozwiązania, które będą miały zastosowanie w przekroju całego kraju" - dodał.
Jednocześnie podkreślił, że rząd nie porzuca "tej ścieżki myślenia regionalnego". "Tylko według mojego stanowiska, musimy być na takim poziomie, powiedziałbym, zdecydowanie niższej liczby zachorowań, by taką regionalizację dopuszczać, szczególnie na poziomie powiatów" - powiedział minister zdrowia.
Na piątkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował m.in., że w połowie lutego nastąpi otwarcie hoteli i miejsc noclegowych do 50 proc. łóżek oraz otwarcie kin i teatrów do 50 proc. miejsc. Decyzje te mają obowiązywać przez dwa tygodnie od przyszłego piątku. Zamknięte mają pozostać restauracje, siłownie i kluby fitness. Szef rządu przekazał też, że dopuszczona będzie wszelka aktywność sportowa na terenach otwartych.
sdd/ aba