Negocjowany Europejski Fundusz Odbudowy jest potrzebny; Polska po koronawirusie będzie potrzebować inwestycji w bardzo wielu obszarach – podkreślał w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że z tych środków mogą być wzmocnione inwestycje w każdej gminie.
W czwartek w Lednicach na Morawach odbyło się spotkanie przywódców rządów państw Grupy Wyszehradzkiej ws. projektu Europejskiego Funduszu Odbudowy.
Premier Morawiecki podczas wspólnej konferencji z pozostałymi szefami rządów V4: Czech Andrejem Babiszem, Słowacji Igorem Matoviczem i Węgier Victorem Orbanem ocenił, że odpowiedź na kryzys, która jest przygotowana i negocjowana we wstępnej fazie, jest potrzebna.
„Jest potrzebna dlatego, że ten kryzys jest bezprecedensowy. On uderza bardzo mocno we wszystkie kraje Unii Europejskiej i powoduje, że inwestycje prywatne cofają się. Jest mniej tych inwestycji prywatnych. W to miejsce powinny wejść inwestycje publiczne, inwestycje w różnych wymiarach infrastrukturalnych: budowanie dróg, kolei, mostów, ale także infrastruktura światłowodowa, energetyczna, ale także poprawa stanu środowiska, poprawa edukacji i wiele innych działań inwestycyjnych” - mówił.
Polski premier wyraził jednocześnie zadowolenie, że Grupa Wyszehradzka była w stanie wypracować wspólne stanowisko wobec Funduszu Odbudowy. Morawiecki ocenił, że te dodatkowe co najmniej 750 mld euro bardzo pomogą w odbiciu się po kryzysie.
„Dzisiaj wszystkie nasze kraje, Polska w szczególności, wkładają dużo środków z budżetu, dużo środków ze Skarbu Państwa na ratowanie miejsc pracy, ratowanie przedsiębiorstw przed bankructwem i my tą wartość gospodarczą niejako przechowujemy przez czas kryzysu i w ślad za tym jesienią, zimą potrzebne będą nowe, kolejne środki na rozruszanie gospodarki po kryzysie. Dlatego tak się cieszę, że dzisiaj uwspólniliśmy nasze cele, nasze patrzenie na ten Europejski Fundusz Odbudowy i podkreśliliśmy, że przede wszystkim potrzebna jest tutaj elastyczność w wydawaniu tych środków” - powiedział.
Premier Morawiecki wskazał, że kraje V4 przede wszystkim potrzebują środków na infrastrukturę drogową, kolejową, ale też na Wspólną Politykę Rolną, wyrównanie dopłat, rozwój obszarów wiejskich, ale też np. na gospodarkę wodną.
„Podzielamy wspólnie to zdanie, że na co innego potrzebuje północ, na co innego południe Europy, na co innego centralna Europa, czyli nasze państwa. To warunek konieczny do tego, żeby ten europejski fundusz mógł być kołem zamachowym ponownego szybkiego wzrostu w całej UE i mam nadzieję, że tak będzie” - oświadczył.
Premier podkreślił, że fundusz ten nie może zastąpić istniejących funduszy wynikających z traktatów. Zdaniem premiera ważne jest też, by zastosować sprawiedliwy rozdział środków, tak by mniej zamożne państwa nie były poszkodowane względem państw bardziej zamożnych.
„Generalnie patrzymy na całą wieloletnią politykę budżetową, wieloletnie ramy finansowe i na ten Fundusz Odbudowy w sposób całościowy. I patrząc w sposób całościowy, uważamy, że polityki spójności, rolna, wsparte przez Fundusz Odbudowy mogą jeszcze lepiej przyczynić się do odbudowy gospodarki po pandemii koronawirusa” - ocenił premier Morawiecki.
„Europa potrzebuje inwestycji. Grupa Wyszehradzka, Polska po koronawirusie będzie potrzebować inwestycji w bardzo wielu obszarach. I te inwestycje w każdej gminie, w każdej z 2477 gmin mogą być wzmocnione przez Fundusz Odbudowy” – podkreślał premier. „One są już realizowane z budżetu państwa polskiego, wsparte również środkami europejskimi, a te dodatkowe środki z Funduszu Odbudowy mogą spowodować, że przy dobrej współpracy ten fundusz przyczyni się do szybkiego odbicia, po to abyśmy już pod koniec tego roku zauważyli wyraźny wzrost gospodarczy. To jest dla nas kluczowe” – zaznaczył.
Zdaniem gospodarza szczytu, premiera Czech Andreja Babisza kraje Unii Europejskiej mają przed sobą jeszcze długie rokowania dotyczące kształtu i zakresu Funduszu Odbudowy. Jego zdaniem, przy rozdziale środków, głównym kryterium powinien być poziom PKB, a nie jak proponuje Komisja Europejska poziomu bezrobocia.
rbk/ ptg/ aba/