"Polityka prorodzinna to jeden z fundamentów polityki Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego chcemy rozpocząć nowy - mamy wszyscy nadzieję - lepszy rok 2021, właśnie od złożenia kolejnego projektu w obszarze polityki prorodzinnej" - tłumaczył w poniedziałek poseł Bartłomiej Wróblewski.

Poseł przypomniał, że z konstytucji wynika zasada subsydiarności, zgodnie z którą "jeśli instytucje niższego rzędu są w stanie wypełniać pewne kompetencje w sposób właściwy, wystarczający, to należy im to umożliwić". Oznacza to - według niego - że art. 18. konstytucji może być realizowany "nie tylko przez władze państwowe w ścisłym tego słowa znaczeniu (przez władze rządowe, centralne), ale może być także realizowany, i powinien być realizowany, przez samorząd terytorialny".

Według niego przepisy nie były w tej sprawie jednoznaczne; były wątpliwości, czy i w jakim stopniu samorząd terytorialny ma kompetencje do tego, by podejmować różne działania prorodzinne.

Pos. Piotr podkreślił, że samorządy w Polsce są prekursorem polityki prorodzinnej. Przypomniał, że prawie 30 lat temu pierwsza gmina wprowadziła becikowe, a dopiero lata później takie świadczenia wprowadziło państwo. Podobnie było, według niego, z Kartą Dużej Rodziny, którą najpierw wprowadził Wrocław, czy z programem 500 plus, który w formie bonu najpierw wprowadził samorząd nyski, ale do tej pory ma problemy prawne i administracyjne z tym związane.

Uściński stwierdził, że celem jest wprowadzenie samorządowych programów polityki prorodzinnej, jednak "bez narzucania, tylko z oczekiwaniem kreatywności ze strony samorządów". Jak dodał, samorządy mają "przyglądać się polityce prorodzinnej i ją realizować", a każda uchwała władz gminy, powiatu, czy województwa ma być "opiniowana pod kątem realizacji polityki prorodzinnej i wpływu tej uchwały na rodzinę".

Ponadto, w jednostkach samorządu terytorialnego będą mogły powstawać Rady Rodziny, a na poziomie samorządów organizacje prorodzinne mają brać czynny udział w kształtowaniu i realizowaniu polityki prorodzinnej.

rud/ par/