Nie mamy danych, że wybory korespondencyjne są niebezpieczne dla życia i zdrowia. W połowie kwietnia będę przestawiać dane i rekomendacje, również po uzyskaniu analizy epidemicznej przygotowywanej przez głównego inspektora sanitarnego – poinformował w rozmowie z portalem wp.pl minister zdrowia Łukasz Szumowski.
"Nie ma danych, że wybory korespondencyjne stwarzają zagrożenie dla życia i zdrowia (…), w połowie kwietnia będę przedstawiał dane oraz stan epidemiczny w Polsce, co mam na dzień dzisiejszy" – powiedział.
Minister dodał, że poprosił głównego inspektora sanitarnego o analizę bezpieczeństwa epidemicznego dotyczącą ryzyka wyborów korespondencyjnych.
"Jak rekomendacje dostanę od pana Pinkasa (głównego inspektora sanitarnego – PAP), będę je państwu i panu premierowi przekazywał" – dodał.
Minister zaznaczył też, że pytanie dotyczące bezpieczeństwa wyborów korespondencyjnych można odwrócić i zastanowić się, czy przesyłanie paczek jest bezpieczne.
"Nie ma pan takich danych i ja takich danych nie mam" – odpowiedział dziennikarzowi.
Dodał też, że wybory korespondencyjne przeprowadzono już w różnych krajach, np. w Bawarii. Dodatkowo można wysnuć pewne wnioski na postawie toczącej się sprzedaży wysyłkowej.
"Jeśli dokładnie analizuje się te dane, to widzimy, co się dzieje. Również dane z ilości wzrostu sprzedaży wysyłkowej, korespondencji, która teraz się toczy między domami i firmami. Również te dane są obecne" – powiedział.
Sejm w poniedziałek wieczorem uchwalił ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Trafiła ona teraz do Senatu, który na zajęcie stanowiska ma 30 dni.
Jak poinformowała we wtorek wicedyrektor Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon, nie wiadomo jeszcze, kiedy izba się ustawą zajmie. Najbliższe posiedzenie Senatu zaplanowane jest na razie na 13-14 maja br.
tor/kic/