Przepisy nie określają, czym jest "wysoka temperatura", chociaż precyzyjnie wskazują, kiedy jest za zimno, by prowadzić zajęcia w szkole; fot. PAP/Lech Muszyński
Ministra edukacji Barbara Nowacka poinformowała, że jej resort konsultuje z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wytyczne dla szkół ws. nauki w czasie upałów. Nowe regulacje miałyby wejść w życie wiosną 2025 r. Przy temperaturach powyżej 35 st. C lekcje mają być krótsze lub odbywać się on-line.
Ministra edukacji pytana była w środę przez dziennikarzy, czy przygotowywane są regulacje prawne wprowadzające zmiany w organizacji pracy szkół w czasie upałów.
„Już w czerwcu rozmawiałam z panią ministrą (rodziny, pracy i polityki społecznej - PAP) Agnieszką Dziemianowicz-Bąk, ponieważ to ministerstwo pracy jako pierwsze wydaje rozporządzenia dotyczące funkcjonowania pracowników (...), warunków pracy, w tym warunków pracy w trudnych warunkach pogodowych” - odpowiedziała Nowacka.
Szefowa MEN poinformowała, że w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przeprowadzane są obecnie głębokie analizy dotyczące tego, jak przepisy zmienić, by "zarówno wtedy, kiedy jest zimno i do tego są przepisy, jak również w upały, które widzimy każdego dnia, tak jak dzisiaj, dzieci, nauczyciele, nauczycielki, pracownicy szkoły byli zdrowi i bezpieczni".
Nowe regulacje miałyby wejść w życie wiosną 2025 r. Przy temperaturach na zewnątrz przekraczających 35 st. C lekcje mają być krótsze lub odbywać się on-line.
Ministra edukacji powiedziała, że na razie zachęca, jeżeli jest to możliwe, w szczególności w przypadku dzieci małych i przedszkolnych, by wolny czas spędzać na zewnątrz - w lasach i parkach.
„To jest dobry moment na kontakt z przyrodą, lekcje przecież mogą być prowadzone w takich warunkach" - dodała Nowacka.
Jednocześnie zaapelowała, by unikać ekspozycji na słońce i pić dużo wody.
Prawo oświatowe i przepisy BHP już dziś umożliwiają skrócenie lub odwołanie lekcji w uzasadnionych przypadkach. Decyzję podejmuje dyrektor szkoły, po konsultacji z organem prowadzącym, czyli gminą (wójtem, burmistrzem, prezydentem) lub powiatem (starostą). Jednak obowiązujące obecnie przepisy nie określają, czym jest +wysoka temperatura+, chociaż precyzyjnie wskazują, kiedy jest za zimno, by prowadzić zajęcia.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i sportu z dn. 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach – temperatura w salach lekcyjnych nie może być niższa niż 18 st. C. Dyrektor zawiesza zajęcia, powiadamiając o tym organ prowadzący. Dyrektor ma też obowiązek – od trzeciego dnia zawieszonych zajęć - zapewnić uczniom możliwość nauki zdalnej.
Przepisy mówią też, że jeśli temperatura na zewnątrz, mierzona w dwóch kolejnych dniach o godz. 21, wynosi minus 15 st. C. lub jest niższa, dyrektor placówki za zgodą organu prowadzącego może zawiesić zajęcia.
W środę dyrektorzy placówek oświatowych w gminie Myślibórz (woj. zachodniopomorskie) za zgodą burmistrza skrócili lekcje z 45 do 30 minut z powodu wysokich temperatur. Proponują, żeby tak było do końca tygodnia, bo budynki szkół są bardzo nagrzane, w salach lekcyjnych panuje temperatura 30-32 st. C.
Informacja o skróceniu lekcji z 30 do 45 minut opublikowano na stronach szkół podstawowych w Myśliborzu: SP 2 i SP3. „W związku z wysoką temperaturą na zewnątrz i w pomieszczeniach szkolnych, w dniu 4 września lekcje będą trwały po 30 minut” – ogłoszono. Podkreślono, że zgodę na skrócenie lekcji wydał burmistrz Myśliborza.
„W klasach mamy teraz 30-32 stopnie. W takich warunkach trudno prowadzić 45-minutowe lekcje, dzieci nie mogą się skoncentrować. Wystąpiłem do burmistrza o zgodę na skrócenie zajęć” – powiedział PAP dyrektor SP 3 W Myśliborzu Roman Rutkowski.
Wyjaśnił, że gmina Myślibórz jest organem prowadzącym dla dwóch podstawówek w mieście i trzech szkół wiejskich. We wszystkich placówkach w środę zajęcia mają być skrócone.
„Chciałbym, żeby tak było do końca tygodnia. Mury budynków szkolnych są bardzo nagrzane. Przez całą dobę temperatura wewnątrz, w salach lekcyjnych wynosi około 30 stopni” – podkreślił Rutkowski. „W moim gabinecie rano było 29, a nie jest nasłoneczniony” – dodał.
Lekcje mają być skrócone także w dwóch myśliborskich szkołach ponadpodstawowych prowadzonych przez powiat. „Zostało wydane takie wewnętrzne zarządzenie. Dyrektor przekazał tę informację uczniom podczas inauguracji roku szkolnego” – poinformował PAP sekretariat Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych w Myśliborzu.
W środę cała zachodnia część Polski została objęta przez IMGW ostrzeżeniem 2 stopnia przed upałami. Dla wschodniej części kraju – z wyjątkiem północnej części woj. pomorskiego oraz północno-wschodniego koniuszka woj. podlaskiego – obowiązują ostrzeżenia 1. stopnia.
Notowana w ostatnich dniach temperatura jest rekordowa. Jak podaje IMGW, jeśli spojrzeć na przeciętne warunki termiczne na początku września, przypadające na lata 1991-2020, w tym okresie powinniśmy spodziewać się temperatury maksymalnej od 18,9 t. C na Helu do 21,6 st. C w Opolu. Tymczasem prognozy na 5 września wskazują, że wartości temperatury maksymalnej w całym kraju będą znacznie wyższe niż przeciętnie. Najwyższa anomalia jest spodziewana w Koszalinie, gdzie temperatura będzie o 10 st. C wyższa.
tma/ mam/