Piotrkowska straż miejska zaczęła używać drona do badania dymu wydobywającego się z kominów. Na pierwszych 20 skontrolowanych budynków w czterech wykryto nieprawidłowości.

Jak informuje piotrkowski magistrat, „zainstalowanie czujników jakości powietrza w różnych częściach miasta pozwala na monitorowanie stężenia pyłów w atmosferze, dzięki czemu Straż Miejska ma możliwość zintensyfikowania kontroli w miejscach, gdzie normy są przekraczane”. Chodzi zwłaszcza o „namierzenie” osób, które palą odpadami lub „nieodpowiednimi paliwami”.

Na przełomie stycznia i lutego strażnicy miejscy z tego miasta po raz pierwszy użyli do tego drona, który podczas lotów nad Piotrkowem badał zawartość substancji szkodliwych w dymie, wydobywającym się z kominów.

- Prowadzona akcja przyniosła oczekiwane rezultaty – informuje Jacek Hofman, komendant piotrkowskiej Straży Miejskiej. - Skontrolowaliśmy dwadzieścia kominów, z czego w czterech przekroczono dozwolone normy. W przypadku kiedy operator drona stwierdzi, że czujniki wykryły w spalinach obecność substancji wskazujących na spalanie odpadów, informuje o tym towarzyszących mu strażników miejskich. Funkcjonariusze udają się na teren wskazanej nieruchomości i przeprowadzają kontrolę pieca. Mieszkaniec posesji ma obowiązek udostępnienia pomieszczeń kotłowni i składu opału. W razie wątpliwości funkcjonariusze posiadający odpowiednie przeszkolenie mogą pobrać z paleniska próbę popiołu celem jego laboratoryjnego badania.

Komendant zaznacza, że palenie odpadów jest zagrożone karą grzywny do 500 złotych w postepowaniu mandatowym, a w postepowaniu sądowym – grzywną do 5 tys. zł.

- Utrudnianie lub udaremnianie kontroli polegające na przykład na nie wpuszczeniu kontrolujących na teren nieruchomości stanowi przestępstwo zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności - dodaje Jacek Hofman.

Komendant apeluje do mieszkańców, aby zwracali uwagę, na to czym palą w piecach, ponieważ "mogą w ten sposób truć nie tylko sąsiadów, ale i samych siebie".

jmk/

Na podstawie: UM Piotrków Trybunalski