Gminy umożliwiają pozbywanie się ścieków w sposób niebezpieczny dla środowiska - powiedział w środę Przemysław Fedorowicz z delegatury NIK w Katowicach na sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. Dodał, że polskie szamba są bezodpływowe tylko z nazwy.
"Ponad 80 proc. zawartości szamb trafia do środowiska w stanie surowym" - powiedział wicedyrektor katowickiej delegatury NIK, prezentując wyniki kontroli zabezpieczenia wód powierzchniowych i podziemnych przed zanieczyszczeniami ściekami komunalnymi pochodzącymi z obszarów nieskanalizowanych. Przyznał, że to o 10 proc. mniej niż wykazała kontrola sprzed 10 lat. "Ale w tym tempie osiągnięcie prawidłowego stanu zajmie nam 90 lat" - dodał.
W ocenie NIK gminy nie zapewniają właściwej ochrony wód powierzchniowych i podziemnych przed zanieczyszczeniem ściekami komunalnymi pochodzącymi z szamb. Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli zbadali 28 gmin w 9 województwach. Sprawdzano gminną infrastrukturę do odbioru ścieków, egzekwowanie wywozu nieczystości i szczelność szamb, czyli - jak powiedział Przemysław Fedorowicz - kluczowe elementy systemu gospodarki ściekami.
Jego zdaniem mamy do czynienia z faktycznym przyzwoleniem gmin na nielegalne pozbywanie się ścieków. W związku z tym, że organy samorządowe nie korzystają z narzędzi, jakie mają by dyscyplinować właścicieli nieruchomości (kontrola umów, przymusowy wywóz nieczystości na koszt właściciela) taki proceder jest obarczony niewielkim ryzykiem.
Niezadowalający - zdaniem NIK jest też rozwój infrastruktury służącej do oczyszczania ścieków.
"Większość gmin posiadała oczyszczalnie zbyt małe do potrzeb, albo nie miała ich wcale. Ale nawet ta niewystarczająca infrastruktura była wykorzystywana jedynie w 30 proc." - powiedział przedstawiciel NIK na sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej.
Romuald Lenkajtis z Agencji Wspierania Ochrony Środowiska, organizacji eksperckiej monitorującej problemy ekologicznej, zgodził się z wynikami kontroli w ogólności, ale polemizował z danymi liczbowymi Jego zdaniem ponad 93 proc. zawartości szamb trafia bezpośrednio do środowiska.
Przewodniczący komisji, Tomasz Ławniczak z PiS, podkreślił, że poprawa sytuacji jest wielkim wyzwaniem dla gmin na najbliższe lata.
"Znaczna pula środków została przeznaczona, zwłaszcza dla gmin popegeerowskich, zwłaszcza na inwestycje wodno-kanalizacyjne, z programów Polski Ład i Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych" - dodał.
Według danych GUS niemal 30 proc. Polaków nie ma dostępu do kanalizacji, 90 proc. z nich mieszka w budynkach, przy których istnieją szamba.
lui/ jann/ kic/