„Uważamy, jako korporacje samorządowe, że jest to krok wstecz” – powiedział współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Arkadiusz Chęciński o propozycji powoływaniu przez premiera komisarzy w przypadku utracenia mandatu przez dotychczasowego wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Minister Maciej Berek poprosił o dodatkowe kilka dni na rozważenie stanowiska samorządowców.
Podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego samorządowcy mieli zaopiniować projekt ustawy o zmianie ustawy o Radzie Ministrów oraz niektórych innych ustaw. Sporną kwestią była propozycja zmiany ustawy o samorządzie gminnym wprowadzająca przepisy, na mocy których w przypadku utracenia mandatu przez dotychczasowego wójta, burmistrza lub prezydenta miasta premier powoływałby komisarzy, którzy pełniliby funkcje organu wykonawczego do czasu przeprowadzenia wyborów.
„Uważamy jako korporacje samorządowe, że jest to krok wstecz” – powiedział współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Arkadiusz Chęciński.
Zdaniem Chęcińskiego znowelizowane w maju przepisy, zgodnie z którymi po opróżnieniu urzędu przez wójta, burmistrza lub prezydenta, jego funkcję do czasu wyborów przejmuje jego pierwszy zastępca lub zastępca, jest najlepszym rozwiązaniem dla każdego samorządu.
„Zdecydowanie negatywny sposób odbieramy tę drogę wstecz i zmianę po kilku zaledwie miesiącach obowiązywania tego aktu prawnego” – powiedział współprzewodniczący KWRiST.
Minister Maciej Berek przekonywał, że zaproponowane przez rząd rozwiązanie wynika z argumentacji systemowej i prawnej.
„Skoro nie ma osoby, która pełni funkcję wójta, bo doszło do wygaśnięcia mandatu, to tak naprawdę instytucja, w sensie prawnym, zastępcy odrywa się od tego, kto tego zastępcę ustanowił, bo nie ma tej osoby, która wskazała zastępcę. Dlatego ustawa przez długi czas tak brzmiała i tak wyglądała, że w tych sytuacjach tak zwanego komisarza wskazuje premier” – przekonywał minister Maciej Berek.
Berek zaznaczył też, że w celu uniknięcia zagrożeń wynikających ze zwłoki w powoływaniu komisarza rząd zaproponował rozwiązanie zapewniające ciągłość władzy samorządowej.
„Reguła byłaby taka, że jednak powołanie tej osoby zastępującej wójta burmistrza prezydenta, w przypadku, w którym on przestaje, wygasza się jego mandat przed zakończeniem kadencji wyznaczał premier, ale do czasu wyznaczenia tego komisarza przez premiera działałby pierwszy zastępca lub zastępca” – wyjaśnił Berek.
Według samorządowców zaproponowany przez rząd kompromis również jest nie do przyjęcia.
„Rzeczywiście premier jest jednym z szeroko rozumianych organów nadzoru nad jednostkami samorządu terytorialnego, tylko że w tym przypadku my de facto nie mówimy o kwestii nadzoru, bo to nie jest sytuacja taka, że organy dokonały takich czy innych, nieprawidłowych działań. Tylko mamy do czynienia z sytuacją taką, w której ze względów mniej lub bardziej losowych. Zniknął piastun organu wykonawczego. W tym momencie wpisywanie tutaj ingerencji premiera jest naruszeniem w mojej ocenie zasady proporcjonalności” – wskazał Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich.
Dodał, że rozwiązanie, do którego chce wrócić rząd było „rozwiązaniem co najmniej wątpliwym z punktu widzenia zachowania powiązania między osobą pełniącą funkcję organu wykonawczego a lokalną społecznością, bo to powodowało, że funkcja komisarza stawała się instytucją de facto czysto polityczną”.
Minister Maciej Berek zwrócił się do strony samorządowej o wstrzymanie się z opiniowaniem projektu, ponieważ chciałby jeszcze raz przeanalizować argumenty, które padły podczas dyskusji.
„Jeśli mogę poprosić, żebyście państwo dali nam kilka jeszcze dni, żebym się nad tym pochylili i powrócilibyśmy do państwa z informacją o tym, czy ten projekt modyfikujemy wskutek dyskusji, która się odbyła, za którą dziękuję, czy ewentualnie jeśli nie” – powiedział minister.
Obowiązujące od 28 maja, znowelizowane przepisy ustawy o samorządzie gminnym, określają, że przypadku wygaśnięcia mandatu wójta przed upływem kadencji jego funkcję, do czasu nowych wyborów będzie pełnił zastępca wójta. Regulacja ta miała zapewnić ciągłość władzy w przypadku np. wyboru wójta, burmistrza lub prezydenta miasta do Sejmu, Senatu lub Parlamentu Europejskiego. Była ona pokłosiem ubiegłorocznej sytuacji, kiedy po wyborach parlamentarnych ówczesny premier Mateusz Morawiecki zwlekał z powołaniem komisarzy w gminach, których włodarze zostali wybrani na posłów lub senatorów.
mr/