Luka oświatowa, dochody nieadekwatne do potrzeb wydatkowych i niedoszacowanie finansów miast na prawach powiatu – to najczęściej wymieniane mankamenty ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, o których rozmawiano podczas Samorządowego Forum Kapitału i Finansów w Katowicach. Samorządowcy chwalili natomiast stabilizację finansową, która pozwala lepiej konstruować budżety.
Podczas debaty otwierającej XXIII Samorządowe Forum Kapitału i Finansów w Katowicach przedstawiciele JST oceniali pierwszy rok z nowym systemem finansowania samorządów. Choć samorządowcy doceniają wprowadzone zmiany, zwrócili też uwagę na problemy, na których rozwiązanie liczą w ramach przeglądu i nowelizacji przepisów.
„Po pierwsze, ustawa, na której pracujemy, pozwoliła nam zbudować budżety na rok 2025. To pierwszy fakt. Drugi fakt to taki, że ustawa będzie również podstawą do budowania budżetu i wieloletniej prognozy finansowej na rok 2026. A trzeci fakt to taki, że w tym roku nie będzie żadnej kroplówki, bo taka jest zasada tej nowej ustawy, że to z czym mamy do czynienia, czyli z tymi dochodami, które zostały ustalone, będziemy musieli sobie radzić do końca roku budżetowego” – powiedziała skarbnik Katowic Danuta Lange. „Chcielibyśmy, żeby dochody, które otrzymaliśmy na podstawie nowych przepisów przynajmniej równoważyły te wydatki, na podstawie których to zostały wyliczone” – dodała.
Zaznaczyła również, że problemem jest finansowanie miast na prawach powiatu, które realizują zadania wynikające zarówno z kompetencji gmin i powiatów.
„Naprawdę nas zastanawia, dlaczego nie jesteśmy zsumowani, jeżeli chodzi o udziały w PIT i w CIT w zakresie gminy i powiatu, bo chociażby z punktu widzenia zadań, które realizujemy, one są naprawdę znacząco intensywniejsze niż w poszczególnych gminach czy powiatach. Wielokrotnie o to lobbowaliśmy, wielokrotnie o tym mówi, niestety nie spotkało się to z ze zrozumieniem” – wskazała Lange.
Podobną opinię dotycząca finansowania miast na prawach powiatu wyraziła skarbnik Gliwic Małgorzata Kern. Zwróciła również uwagę na to, że wiele samorządów ucierpiało na przepisach związanych z Polskim Ładem i zmiana w ustawie, nawet jeżeli samorządy dostały więcej środków, nie spowoduje automatycznie polepszenia sytuacji finansowej.
„To są duże zaszłości, efektem których wiele samorządów posiada niestety deficyt operacyjny. Jeden rok to za mało, żeby poradzić sobie z tym problemem” – podkreśliła.
Zwróciła też uwagę na niedoszacowanie wydatków oświatowych w jednostkach samorządu terytorialnego. Zaznaczyła, że zarówno wcześniejsza subwencja, jak i obecne potrzeby oświatowe nie finansują nawet wynagrodzeń nauczycieli.
„Tych środków fizycznie jest więcej, ale jest jeszcze strona wydatkowa, która nie jest objęta tą ustawą natomiast zdecydowanie ma wpływ na wynik finansowy. To przede wszystkim luka oświatowa” – podkreśliła Małgorzata Kern. „Jest to ogromny problem finansowy po stronie samorządów. Jest jeszcze kwestia depopulacji, której efektem jest zmniejszanie się liczby uczniów w szkołach, co niestety z automatu nie powoduje zmniejszania wydatków w tych placówkach oświatowych, bo są to koszty bieżące, które ponosimy cały czas” – dodała.
O depopulacji, która wpływa na budżety samorządów mówił też przewodniczący zarządu Związku Gmin Wiejskich RP Stanisław Jastrzębski. Według niego problemy z finansowaniem oświaty nie wynikają tylko z niedoszacowania potrzeb oświatowych. Jego zdaniem wpływ rosnące koszty utrzymania szkół ma lawinowo spadająca liczba ludności.
„Naszych oczach obserwujemy niespotykaną do tej pory w historii naszego kraju depopulację. To jest jeden element, a drugi element tak naprawdę bardzo szybko starzejące się społeczeństwo. To również ma wpływ ogromny na naszą rzeczywistość” – podkreślił.
Jak wskazał Jastrzębski, samorządowcy liczą, że po 15 października rząd przekaże informacje pozwalające na kompleksowa ocenę sytuacji.
„Dzisiaj rząd nam mówi, że po dwóch kwartałach wygląda to dobrze. Tak, bo wydatki wszystkie bilansują się w ostatnich kwartałach. To po pierwsze. Po drugie, jak porównujemy stan finansów z 2025 roku i rzeczywiście nie ma gminy, w której finanse lepiej się nie przedstawiają, chociażby po stronie dochodowej, ale nie bierzemy pod uwagę roku 2024 i 2023, 2022, tych kroplówek, których już nie ma i prawdopodobnie nie będzie. Jest wiele czynników nad którymi powinniśmy się pochylić” – wskazał Jastrzębski.
Zwrócił też uwagę, że obecne przepisy nie chronią samorządów przed wprowadzanymi przez rząd zwolnieniami i ulgami w PIT i CIT. „Jeżeli te zwolnienia w trakcie roku budżetowego następują, my ponosimy konsekwencje, że mamy po prostu mniejsze wpływy” – zaznaczył.
„Nowe założenia do ustawy wymagają naprawdę radykalnych korekt. Musimy zmienić system tworzenia tych nowych założeń. Dajemy po raz kolejny szansę i z nadzieją na to patrzymy” – podsumował Jastrzębski.
Debata „Pierwszy rok z nowym systemem finansowania JST. Więcej możliwości czy problemów?” odbyła się w ramach XXIII samorządowego Forum Kapitału i Finansów w Katowicach. Organizatorem przedsięwzięcia jest Municipium SA. Patronat medialny objął Serwis Samorządowy PAP.
mr/