Łącznie 2 mln zł dostały od samorządu województwa podlaskiego przygraniczne gminy i powiaty na naprawy dróg lokalnych zniszczonych w związku z budową zapory na granicy z Białorusią. Czeki na te dotacje samorządowcy odebrali w czwartek w Mielniku (Podlaskie).
Dotacje otrzymało 28 gmin i 6 powiatów. Gminy dostały po 62 tys. zł, powiaty po 44 tys. zł
Pieniądze - w sumie 2 mln zł - pochodzą z budżetu województwa podlaskiego. Decyzję o przekazaniu tych pieniędzy na rzecz przygranicznych samorządów, zarząd województwa podlaskiego podjął w kwietniu.
Wicemarszałek województwa Sebastian Łukaszewicz powiedział w Mielniku, że konflikt, który jest przy granicy z Białorusią (migracyjny-PAP) to konflikt „sztucznie wywołany przez reżim Łukaszenki, wspierany przez reżim rosyjski”.
„To działanie hybrydowe wywołało wiele skutków również na terenach województwa podlaskiego, w szczególności na terenach gmin i powiatów przygranicznych, leżących przy granicy polsko-białoruskiej. W związku z tym jako samorząd województwa postanowiliśmy pomóc kolegom i koleżankom samorządowcom” - powiedział Łukaszewicz. Zaznaczył, że w tej sytuacji samorządy muszą się wspierać, bo konflikt trwa.
Samorządy chcą przyznane pieniądze przekazać na zakup masy bitumicznej, kruszyw, wzmocnienie nawierzchni dróg, ale też np. na zakup umundurowania dla strażaków OSP.
Członek zarządu województwa podlaskiego Marek Malinowski dziękował samorządom za wspieranie służb chroniących granicę. Powiedział, że przyznawane środki są „formą rekompensaty za utracone dochody” właśnie za sprawą wspierania służb. Przypomniał, że w pierwszej transzy pomocy samorządom przygranicznym, w grudniu 2021 r. zarząd województwa zdecydował o przyznaniu im 1,5 mln zł.
Malinowski poinformował także, że ma powstać specjalny fundusz z myślą o remontach dróg dojazdowych do granicy, którego dysponentem ma być MON.
„Bezpieczeństwo jest najważniejsze i te trudności, które nas spotkały przy budowie zapory są tymczasowe i są nieporównywalne do tego, co nasze służby, wojsko, Straż Graniczna robi, żeby zabezpieczyć nasz spokój” - powiedział radny sejmiku województwa podlaskiego Mikołaj Janowski. „Mamy nadzieję, że po zakończeniu (budowy) muru będzie lepiej i te nasze lokalne trudności będą w jakiś sposób zrekompensowane” - dodał Janowski.
Wszyscy przyznawali, że środki dla gmin są symboliczne, potrzebne są większe pieniądze.
Marcin Urbański wójt gminy Mielnik dziękował za dotacje, ale wskazał, że otrzymane dotacje są właściwie „kroplą w morzu potrzeb”, bo na rozwiązywanie problemów, z którymi zmagają się gminy potrzeba znacznie większych pieniędzy, potrzebne jest większe zainteresowanie także ze strony rządu, aby samorządom przy granicy z Białorusią pomóc. „(...) mamy największe problemy z drogami” - mówił Urbański.
Starosta siemiatycki Marek Bobel dodał, że przyznane dotacje są wkładem województwa podlaskiego w tymczasową odbudowę tych dróg lokalnych, które są niszczone przez jeżdżący po nich ciężki sprzęt tych podmiotów, które budują zaporę na granicy. „Oczywiście nie są to kwoty wystarczające, to są kwoty rozumiem na początek, skromne” - mówił Bobel. Podał przykład, że powiaty mogą kupić masę do napraw dróg zniszczonych przy budowie zapory.
„Ja rozumiem, że nie odbudowuje się dróg w trakcie budowy (zapory), ta budowa jeszcze trwa. Mam nadzieję, że polski rząd, pan premier Morawiecki, z tego co się zobowiązał, przeznaczy odpowiednio większe kwoty na to, żeby te drogi, które są niszczone przez budowę, przez ruchy wojsk, zostały odtworzone (...) bo bez tego polskie samorządy nie są w stanie odtworzyć tych dróg” - powiedział Bobel.
SG informowała w ostatnich dniach, że budowa zapory na granicy z Białorusią ma się zakończyć do 30 czerwca.
kow/ lena/ mr/