Uzupełnienie rad gmin i przedterminowe wybory wójtów - w dziewięciu powiatach na niedzielę zaplanowane są wybory samorządowe. Urzędnicy pytają o wskazówki Sanepid i sami zbroją się w maseczki, rękawiczki, płyny do dezynfekcji.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak zapewnia, że Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) nie ma żadnych informacji o problemach ze skompletowaniem obwodowych komisji wyborczych w wyborach uzupełniających; chętni sami zgłaszają się do pracy w komisji, a szkolenia przechodzą internetowo.
Zgodnie w wykazem dostępnym na stronie PKW do urn mają pójść w niedzielę mieszkańcy gmin:
- Strzelce Wielkie (łódzkie, powiat pajęczański), gdzie odbędą się wybory uzupełniające do rady gminy
- Pątnów (łódzkie, wieluński) - uzupełniające do rady gminy
- Wierzchlas - (łódzkie, wieluński) - przedterminowe na wójta
- Stryszów (małopolskie, wadowicki) - uzupełniające do rady gminy
- Boguty-Pianki (mazowieckie, ostrowski) - uzupełniające do rady gminy
- Jarosław (podkarpackie, jarosławski) - przedterminowe na wójta
- Górno (świętokrzyskie, kielecki) - uzupełniające do rady gminy
- Smyków (świętokrzyskie, konecki) - uzupełniające do rady gminy
- Łączna - (świętokrzyskie, skarżyski) - uzupełniające do rady gminy
- Biała Piska (warmińsko-mazurskie, piski) - uzupełniające do rady miejskiej.
Przedstawiciele wybranych urzędów gmin, które organizują niedzielne wyborów mówią, że z PKW nie otrzymali żadnych wytycznych jak przeprowadzić głosowanie w czasach zagrożenia epidemicznego.
"PKW nie dała szczególnych wytycznych poza ogólnie obowiązującymi przy każdych wyborach. Jutro mamy zaplanowane spotkanie z komisją i przekażemy jej chyba te ogólne instrukcje dostępne w mediach. Mamy maseczki, rękawiczki, środek dezynfekujący. Bo co mamy zrobić? Nic innego nie wymyślimy" - mówi Serwisowi Samorządowemu PAP pełnomocnik gminnej komisji wyborczej w gminie Smyków Anna Wierzbowska.
"Liczyliśmy, że ten termin zostanie przesunięty bo jednak nie przewidzimy ile osób przyjdzie. Wybieramy jednego radnego i mamy trzech kandydatów. Jest to obwód, który liczy ok. 180 mieszkańców i wiele z nich to osoby starsze więc skoro nie chodzą do kościoła, to zapewne będą się bać przyjść na wybory. Ale działamy zgodnie z decyzją, że wybory mają się odbyć" - dodaje.
Wierzbowska mówi, że w lokalu wyborczym będą odrębne drzwi dla wchodzących i wychodzących, a do lokalu wpuszczane będą jednocześnie nie więcej niż dwie, trzy osoby.
W Jarosławiu przedterminowe wybory wójta odbędę się już po raz kolejny. 8 marca żaden z czterech kandydatów nie uzyskał więcej niż połowa głosów. W niedzielę 22 marca mieszkańcy wybierać będą spośród dwojga kandydatów, którzy uzyskali największą liczbę głosów.
Tamtejszy urząd gminy skierował pytanie do Sanepidu.
"Wysłaliśmy pisma do Sanepidu powiatowego i wojewódzkiego o określenia warunków bezpieczeństwa zarówno dla komisji jak i dla wyborców" - mówi Serwisowi Samorządowemu PAP sekretarz gminy Elżbieta Grunt, która sama kandyduje na wójta.
"Sami podejmujemy wszelkie działania i staramy się na wszelkie sposoby zabezpieczyć komisje wyborcze. Jest to dla nas niezrozumiałe, że te wybory mają się odbyć, bo z jednej strony namawiamy ludzi, by zostali w domach, a z drugiej strony mają pójść oddać głos" - dodaje Grunt.
Jak mówi, cały sztab kryzysowy zastanawia się nad rozwiązaniami.
"Strażacy zostali rozesłani w celu zakupienia jak największej ilości maseczek, na pewno wyposażona będzie w 100 proc. komisja, nie wiem na ile nam wystarczy maseczek, czy możliwe będzie przekazanie ich każdemu wyborcy wraz z rękawiczkami" - mówi sekretarz.
Jak wskazała uprawnionych do głosowania w gminie jest 10,5 tys. osób. Rozważana jest kwestia zakupienia jednorazowych długopisów dla każdego wyborcy, a także termometrów, by straż pożarna przed drzwiami mierzyła temperaturę. Strażacy mieliby też spryskiwać przed wejściem dłonie wyborców płynem odkażającym.
"To są na razie luźne pomysły, wiążące decyzje jeszcze nie zapadły" - podkreśla Grunt.
W gminie Wierzchlas, gdzie odbędą się wybory wójta uprawnionych do głosowania jest prawie 5,5 tysiąca osób.
"Lokale są przygotowane, komisje powołane. Przewidujemy środki ostrożności - członkowie komisji będą wyposażeni w maseczki ochronne, rękawice, każdy wyborca przed wypełnieniem karty otrzyma rękawice ochronne żeby mógł pobrać kartę i oddać głos do urny przy wielkich środkach ostrożności. Póki co wybory nie zostały odwołane, to nie jest nasza kompetencja. Podejrzewam, że frekwencja będzie bardzo niska, kilkuprocentowa i ciężko nazwać te wybory powszechnymi, ale taki mamy czas i okoliczności" - powiedział Serwisowi Samorządowemu pełniący obowiązki wójta gminy Wierzchlas Leszek Gierczyk, który jest jednocześnie jedynym kandydatem w wyborach.
Radio RMF FM, które jako pierwsze zwróciło uwagę na problem pytało o kwestię niedzielnych wyborów Państwową Komisję Wyborczą. "Komunikat jest jasny - nie ma żadnych podstaw możliwości prawnych, by przełożyć wybory. Jedyna opcja to stan wyjątkowy, który musiałby wprowadzić prezydent" - podaje RMF FM.
Jedyną możliwością przełożenia wyborów jest wprowadzenie w Polsce jednego z trzech stanów nadzwyczajnych: stanu wojennego, stanu wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej. O wprowadzenie stanu nadzwyczajnego apelują politycy opozycji. Podnoszą oni, że w związku z epidemią koronawirusa mogą pojawić się trudności ze skompletowaniem komisji wyborczych, zaś wyborcy będą bali się pójść do lokali wyborczych. Ponadto - co szczególnie wskazują kandydaci na prezydenta - epidemia uniemożliwia prowadzenie im kampanii wyborczej.
Przedstawiciele władz zgodnie deklarują, że obecnie nie zostały spełnione przesłanki do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak przekazała PAP, że w minioną niedzielę jedne z wyborów uzupełniających cieszyły się frekwencją 29 proc.
"To jest bardzo duża frekwencja przy wyborach uzupełniających" - zauważyła.
Ponadto, jak poinformowała, PKW nie ma żadnych informacji o problemach ze skompletowaniem obwodowych komisji wyborczych w wyborach uzupełniających. Wręcz przeciwnie - dodała - chętni sami zgłaszają się do pracy w komisji.
Szefowa KBW zwracała przy tym uwagę, że członkowie komisji przechodzą szkolenie przez internet, zaś w dniu wyborów postępują zgodnie z wytycznymi lokalnych sanepidów.
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk pytany w radiu RMF FM o zaplanowane wybory uzupełniające przekonywał, że przeprowadzenie takiego głosowania jest możliwe.
"Tutaj oczywiście trzeba zachować szczególne względy bezpieczeństwa - te, które powinniśmy zachowywać na co dzień, czyli odpowiednie odległości. Być może niektóre osoby powinny być wyposażone w maski hepa - mówię o pracownikach tych, którzy będą mieli najczęściej kontakt z ludźmi. To są bardzo indywidualne decyzje, które muszą podejmować osoby na miejscu. Trudno, żeby ze studia w Warszawie dawać recepty jak przeprowadzić w małej gminie wybory uzupełniające do rady czy na stanowiska wójta" - dodał minister.
Z podobną sytuacją mierzyli się Francuzi. W niedzielę odbyła się tam I tura wyborów samorządowych. Frekwencja była rekordowo niska. Do godz. 17 do urn poszło 38,77 proc. Francuzów, o 16 pkt. proc. mniej niż w poprzednich wyborach samorządowych w 2014 roku o tej samej porze. Od lat 80. frekwencja o tej porze zawsze przekraczała 53 proc. W niektórych gminach ponad 65 proc. wyborców nie poszło do urn.
Prezydent Francji Emmanuel Macron w poniedziałek 16 marca ogłosił, że ze względu na pandemię koronawirusa druga turę wyborów samorządowych zostanie przełożona i nakazał Francuzom pozostawać w domach.
js/ reb/