Polityk lubelskiej PO odchodzi, bo czuje się dyskryminowany
17.08.2006
Dariusz Jedlina, zwolniony dwa tygodnie temu z funkcji członka zarządu regionu lubelskiego PO, wystąpił z partii. Jedlina uważa, że był dyskryminowany przez władze Platformy w Lublinie. Zarzut ten odpiera wiceszef lubelskiej PO Włodzimierz Karpiński.
Bronisław Komorowski z władz krajowych PO uważa lubelski spór za sprawę "pozbawioną znaczenia".
"Od momentu odejścia pani profesor Zyty Gilowskiej z Platformy Obywatelskiej notorycznie łamane jest prawo i statut partii. Razem z osobami, które tworzyły Platformę w 2001 roku, jestem dyskryminowany i publicznie oczerniany" - napisał Jedlina w oświadczeniu przesłanym w czwartek PAP. Uważa, że w lubelskiej PO "realizowano konsekwentnie plan odsunięcia i uciszenia osób współpracujących wcześniej z Zytą Gilowską".
Jedlina poinformował, że nie tylko opuścił partię, ale także wycofał swoją kandydaturę na prezydenta Lublina z ramienia PO i zrezygnował z pierwszego miejsca na liście wyborczej do Rady Miasta.
"Nikt nikogo nie dyskryminuje, w szczególności jeżeli chodzi o więzy towarzyskie" - zaprzecza słowom Jedliny Karpiński. "Pan Dariusz Jedlina został decyzją Rady Regionu dwa tygodnie temu odwołany z członka zarządu regionalnego i to w normalnej, demokratycznej strukturze ma miejsce (...) Wygląda na to, że się bardzo obraził" - powiedział PAP wiceszef lubelskiej Platformy.
Jak wyjaśnił, główną przesłanką, która stała za usunięciem Jedliny z władz regionalnych, był brak zaufania do niego szefa zarządu lubelskiej PO Janusza Palikota.
Z kolei zdaniem Jedliny, obecnie w PO w Lublinie "panuje układ rodzinno-koleżeński", czego przykładem ma być planowany skład list wyborczych kandydatów w wyborach samorządowych.
Polityk lubelskiej PO odchodzi, bo czuje się dyskryminowany
17.08.2006
Dariusz Jedlina, zwolniony dwa tygodnie temu z funkcji członka zarządu regionu lubelskiego PO, wystąpił z partii. Jedlina uważa, że był dyskryminowany przez władze Platformy w Lublinie. Zarzut ten odpiera wiceszef lubelskiej PO Włodzimierz Karpiński.
Bronisław Komorowski z władz krajowych PO uważa lubelski spór za sprawę "pozbawioną znaczenia".
"Od momentu odejścia pani profesor Zyty Gilowskiej z Platformy Obywatelskiej notorycznie łamane jest prawo i statut partii. Razem z osobami, które tworzyły Platformę w 2001 roku, jestem dyskryminowany i publicznie oczerniany" - napisał Jedlina w oświadczeniu przesłanym w czwartek PAP. Uważa, że w lubelskiej PO "realizowano konsekwentnie plan odsunięcia i uciszenia osób współpracujących wcześniej z Zytą Gilowską".
Jedlina poinformował, że nie tylko opuścił partię, ale także wycofał swoją kandydaturę na prezydenta Lublina z ramienia PO i zrezygnował z pierwszego miejsca na liście wyborczej do Rady Miasta.
"Nikt nikogo nie dyskryminuje, w szczególności jeżeli chodzi o więzy towarzyskie" - zaprzecza słowom Jedliny Karpiński. "Pan Dariusz Jedlina został decyzją Rady Regionu dwa tygodnie temu odwołany z członka zarządu regionalnego i to w normalnej, demokratycznej strukturze ma miejsce (...) Wygląda na to, że się bardzo obraził" - powiedział PAP wiceszef lubelskiej Platformy.
Jak wyjaśnił, główną przesłanką, która stała za usunięciem Jedliny z władz regionalnych, był brak zaufania do niego szefa zarządu lubelskiej PO Janusza Palikota.
Z kolei zdaniem Jedliny, obecnie w PO w Lublinie "panuje układ rodzinno-koleżeński", czego przykładem ma być planowany skład list wyborczych kandydatów w wyborach samorządowych.
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.