Miasta Unii Metropolii Polskich zaangażowały się w realizację programów zmierzających do zatrzymania wody deszczowej tam, gdzie spadła. W środowym komunikacie UMP przytoczono przykłady z Wrocławia, Lublina, Gdańska i Łodzi.
Lubelski program nosi nazwę „Złap deszczówkę” i jest skierowany do właścicieli lub osób posiadających inny tytuł prawny do lokali mieszkalnych i nieruchomości położonych w granicach administracyjnych Lublina. Wysokość dofinansowania wynosi 70 proc. poniesionych kosztów kwalifikowanych, maksymalnie 5 tys. zł na jedną nieruchomość. W ub.r. z możliwości ubiegania się o miejską dotację skorzystało 129 mieszkańców. W tym roku miasto zarezerwowało w budżecie środki na ten cel w wysokości 450 tys. zł.
"Projekty małej retencji są równie ważne jak duże zadania w zakresie gospodarki wodnej. Pozwalają na gromadzenie wód opadowych i ich wykorzystywanie, ale też uczą, że mamy wpływ na środowisko naturalne w najbliższym otoczeniu. Są skutecznym narzędziem w przeciwdziałaniu skutkom suszy na poziomie lokalnym. Zainteresowaniem mieszkańców Lublina cieszą się zarówno instalacje polegające na budowie zbiorników podziemnych, jak również wolnostojące zbiorniki naziemne na deszczówkę" – mówi Artur Szymczyk, zastępca prezydenta ds. inwestycji i rozwoju.
Na oficjalnej stronie internetowej Wrocławia udostępniono kalkulator, pozwalający wyliczyć ile deszczu można złapać ze swojego dachu. Średnio, ze 120-metrowej powierzchni, podczas 10-minutowych opadów, będzie to 180 litrów.
„Złap deszcz” to nazwa wrocławskiej akcji, rozpoczętej w 2019 roku. Przez dwa lata miasto udzieliło wsparcia ponad 300 mieszkańcom deklarującym pozyskiwanie deszczówki. W tym roku program cieszył sie takim powodzeniem, że już w kwietniu wyczerpał się przeznaczony nań budżet. Pojawiła się też nowość - możliwość składania wniosków przez spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty mieszkaniowe.
"Wzorem lat ubiegłych osoby fizyczne ubiegają się o dofinansowanie do 80 proc. kosztów poniesionych na realizację zadania, przy górnym limicie 5 tys. złotych. Natomiast w przypadku spółdzielni i wspólnot maksymalna wysokość dotacji została określona na poziomie 10 tys. zł" – informuje Małgorzata Brykarz, dyrektor Wydziału Wody i Energii Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.
Gdańsk z kolei zaangażował się w walkę z lokalnymi podtopieniami. W przedsięwzięciu realizowanym od 2017 roku pod hasłem „Nie zalewaj”, chodzi o to, żeby mieszkańcy nie odprowadzali wód na ulicę, czy do sąsiada, a zagospodarowali deszczówkę we własnym zakresie.
Również realizowana w Łodzi koncepcja miasta–gąbki ma za zadanie z jednej strony przeciwdziałać suszy, a z drugiej chronić przed powodziami. Służą temu m.in. obsadzone lub pokryte roślinnością dachy i elewacje budynków, ogrody deszczowe, kwietne łąki i mała, przydomowa retencja. W 2021 r. nabór wniosków o dofinansowanie małej retencji w Łodzi już się zakończył. W ramach programu można było wnioskować m.in. o dofinansowanie inwestycji polegających na wykonaniu zbiornika na wody opadowe i roztopowe wraz z instalacją do podłączenia do rynny, nawierzchni przepuszczalnej, systemu nawadniania z wykorzystaniem zgromadzonych wód opadowych i roztopowych. Dotacja celowa udzielana jest na pokrycie 80 proc. kosztów inwestycji, jednak w wysokości nieprzekraczającej 10 tys. zł.
woj/