Przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie - na wzór londyńskiego Hyde Parku - otwarto Forum Wolności Słowa. Pierwszego dnia przemawiało kilkanaście osób - m.in. stołeczni samorządowcy. Doszło też do policyjnego incydentu
Przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie - na wzór londyńskiego Hyde Parku - otwarto w środę Forum Wolności Słowa. Pierwszym mówcą był językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Jerzy Bralczyk.
Uchwałę w sprawie określenia miejsca, w którym organizowanie zgromadzeń publicznych nie wymaga zawiadomienia prezydenta miasta, przyjęła w listopadzie Rada Warszawy. Pomysł utworzenia takiego miejsca zaproponowało w kwietniu Forum Młodych PiS.
Na terenie parku Świętokrzyskiego ustawiono kamienną mównicę, z której w środę po południu przemawiało kilkanaście osób - wśród nich publicysta tygodnika "Nie" Piotr Gadzinowski, lider UPR Janusz Korwin-Mikke, wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński oraz stołeczni samorządowcy.
"O jedno apeluję, żebyśmy raczej mówili nie do siebie, to z całą pewnością, do rzeczy na pewno tak, nie do ludzi, ale raczej ludziom, bo ludzie lubią być w bezpośrednim kontakcie z nami. Jak mówię do człowieka, to on słyszy, co mówię, a kiedy mówię komuś, to on może pomyśli o tym, co ja powiedzieć mu chcę" - podkreślił Bralczyk.
"Wszyscy będą mogli tutaj mówić to, co się powiedzieć chce. W Anglii nie wolno obrażać królowej, myślę, że tu królową powinno być co innego, jakieś poczucie przyzwoitości" - powiedział profesor.
Polityk, publicysta tygodnika "Nie" Piotr Gadzinowski zaznaczył w swoim wystąpieniu, że warszawski hyde park powstał w krótszym czasie, niż niejeden most w tym mieście.
"Zebrani, znajdujemy się w chwili historycznej, oto jesteśmy na skwerze wolności. Od tej pory, tu, każdy z nas będzie mógł spokojnie mówić, nie bojąc się o to, że obrazi prezydenta, premiera, koalicję, opozycję, uczucia religijne, narodowe, seksualne i generalnie każde. Ma obowiązek jedynie mówić prawdę, albo prawie prawdę" - powiedział Gadzinowski.
Lider UPR Janusz Korwin-Mikke uważa, że powstanie hyde parku w stolicy to "niesłychanie ważny moment". "To, że tutaj jest forum wolności słowa oznacza przyznanie się Rady Warszawy, że poza tym forum, tej wolności słowa nie ma. Jest to bardzo ważny element" - mówił Korwin-Mikke.
Wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński powiedział, że otwarcie Forum Wolności Słowa ma charakter symboliczny. "Władza warszawska nie boi się takich miejsc, w których można artykułować różne poglądy, które - jak sądzę - nie zawsze będą poglądami miłymi" - podkreślił Paszyński.
Uchwałę w sprawie określenia miejsca, w którym organizowanie zgromadzeń publicznych nie wymaga zawiadomienia prezydenta miasta, przyjęła w listopadzie Rada Warszawy. Pomysł utworzenia takiego miejsca zaproponowało w kwietniu Forum Młodych PiS.
Na terenie parku Świętokrzyskiego ustawiono kamienną mównicę, z której w środę po południu przemawiało kilkanaście osób - wśród nich publicysta tygodnika "Nie" Piotr Gadzinowski, lider UPR Janusz Korwin-Mikke, wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński oraz stołeczni samorządowcy.
"O jedno apeluję, żebyśmy raczej mówili nie do siebie, to z całą pewnością, do rzeczy na pewno tak, nie do ludzi, ale raczej ludziom, bo ludzie lubią być w bezpośrednim kontakcie z nami. Jak mówię do człowieka, to on słyszy, co mówię, a kiedy mówię komuś, to on może pomyśli o tym, co ja powiedzieć mu chcę" - podkreślił Bralczyk.
"Wszyscy będą mogli tutaj mówić to, co się powiedzieć chce. W Anglii nie wolno obrażać królowej, myślę, że tu królową powinno być co innego, jakieś poczucie przyzwoitości" - powiedział profesor.
Polityk, publicysta tygodnika "Nie" Piotr Gadzinowski zaznaczył w swoim wystąpieniu, że warszawski hyde park powstał w krótszym czasie, niż niejeden most w tym mieście.
"Zebrani, znajdujemy się w chwili historycznej, oto jesteśmy na skwerze wolności. Od tej pory, tu, każdy z nas będzie mógł spokojnie mówić, nie bojąc się o to, że obrazi prezydenta, premiera, koalicję, opozycję, uczucia religijne, narodowe, seksualne i generalnie każde. Ma obowiązek jedynie mówić prawdę, albo prawie prawdę" - powiedział Gadzinowski.
Lider UPR Janusz Korwin-Mikke uważa, że powstanie hyde parku w stolicy to "niesłychanie ważny moment". "To, że tutaj jest forum wolności słowa oznacza przyznanie się Rady Warszawy, że poza tym forum, tej wolności słowa nie ma. Jest to bardzo ważny element" - mówił Korwin-Mikke.
Wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński powiedział, że otwarcie Forum Wolności Słowa ma charakter symboliczny. "Władza warszawska nie boi się takich miejsc, w których można artykułować różne poglądy, które - jak sądzę - nie zawsze będą poglądami miłymi" - podkreślił Paszyński.
Kilkadziesiąt minut po otwarciu Forum Wolności Słowa na miejscu pojawił się patrol policji, który miał informacje o nielegalnym zgromadzeniu.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka dzielnicy Śródmieście Urszula Majewska, policjanci uznali, że zgromadzenie jest nielegalne, ponieważ nie zostało wcześniej zgłoszone. Dodała, że policjanci poprosili burmistrza, by wsiadł z nimi do radiowozu, gdzie następnie został on wylegitymowany i pouczony.
Majewska podkreśliła, że policjanci nie wiedzieli, że w tym miejscu po decyzji Rady Warszawy, organizowanie zgromadzeń publicznych nie wymaga zawiadomienia prezydenta miasta. "Doszło do nieporozumienia" - powiedziała.