Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk i reprezentowany przez niego urząd marszałkowski pozwali posła PiS Kacpra Płażyńskiego; chodzi o publiczne zarzuty posła, że samorząd województwa jest prorosyjski oraz stwierdzenia, że marszałek Struk to rusofil. Płażyński swoje słowa podtrzymuje.
"Województwo pomorskie domaga się publicznych przeprosin oraz zasądzenia kwoty 10 tys. zł na cel społeczny na rzecz organizacji pozarządowej, która od 2014 r. opiekowała się rannymi żołnierzami ukraińskimi oraz ich rodzinami" - poinformował w środę rzecznik prasowy marszałka województwa pomorskiego Michał Piotrowski.
Dodał, że przeprosiny polegać miałyby na publikacji oświadczenia w "Dzienniku Bałtyckim" oraz na profilach pozwanego w portalach społecznościowych Facebook i Twitter.
"Publiczne głoszenie tezy, jakoby władze województwa pomorskiego sprawiły, że województwo pomorskie przez ostatnie lata było najbardziej prorosyjskim województwem w Polsce oraz nie interesowały się losem Ukrainy, a zamiast tego interesowały się +krwawymi rublami+, jest niesprawiedliwe i nieprawdziwe, stanowi działanie bezprawne oraz narusza dobra osobiste województwa" - podkreślił Piotrowski.
Pozew o ochronę dóbr osobistych złożył w sądzie także marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, który jest przewodniczącym PO w województwie pomorskim.
Pozwy złożone przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego i marszałka Struka dotyczą konferencji prasowej posła Płażyńskiego, która odbyła się na początku lutego przed budynkiem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. W jej trakcie poseł PiS zarzucił Strukowi politykę prorosyjską i domagał się przekazania dokumentacji dotyczącej zaangażowania w akcję "Russian Friendly". Nazwał również Struka "rusofilem".
Piotrowski zaznaczył, że na początku marca wysłano do posła Płażyńskiego pismo, w którym wezwano do "usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych poprzez złożenie oświadczenia dotyczącego przeprosin". Rzecznik marszałka dodał, że do tej pory "poseł Kacper Płażyński nie uczynił zadość temu żądaniu".
Do sprawy odniósł się sam Płażyński. W przesłanym w środę oświadczeniu napisał, że "podtrzymuje wszystko, co powiedział". Zaznaczył, że "pozwy traktuje jako próbę powstrzymania go przed przypominaniem opinii publicznej o tym, co pan Marszałek Struk mówił i robił w przeszłości, zwłaszcza zaś w latach 2014-2022".
W obszernym tekście poseł napisał, że marszałek Struk był honorowym patronem akcji "Pomorskie Russian Friendly", prowadzonej w latach 2013-2014, a promocja "dobrosąsiedzkich stosunków" z Rosją była nastawiona na wymierne korzyści finansowe. "Po napaści Rosji na Ukrainę to marszałek Struk chciał, aby – mimo wojny – działania te były kontynuowane, by Pomorze było nadal Russian Friendly" - napisał Płażyński.
W oświadczeniu poseł podkreślił, że "stwierdzenie, że Pan Marszałek jest rusofilem odnosi się do jego działań a także wypowiedzi, w których podkreślał wartość płynącą z dobrych relacji z Rosjanami a także demonstrowanej np. podczas Regat Trzech Marszałków sympatii dla przedstawicieli tego narodu i rosyjskiej administracji" - oznajmił.
pm/ woj/