Koło Kukiz'15 złożyło w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o referendum lokalnym. Zawarto w nim propozycję zniesienia progu frekwencyjnego.
W projekcie znalazło się też wydłużenie terminu na zebranie podpisów mieszkańców popierających referendum z 60 dni do pół roku, a także zmniejszenia o połowę liczby obywateli niezbędnych do zainicjowania referendum. Obecnie jest to 10 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy albo powiatu lub 5 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców województwa.
Projekt wprowadza też regułę, zgodnie z którą referendum będzie można przeprowadzać dwa razy w czasie trwania kadencji.
Paweł Kukiz tłumaczy, że obecny próg frekwencyjny na poziomie 30 proc., aby referendum było ważne, jest zaporowy. "Chcemy, żeby referenda lokalne były bezprogowe" - argumentuje.
"Celowo zaczynamy od referendów lokalnych, żeby ludzie poczuli odpowiedzialność za decyzję od poziomu gmin, małych miasteczek, by wiedzieli, że ich głos jest ważny" - mówi polityk.
Jak podkreśla lider Kukiz'15, "może się zdarzyć tak, że w pierwszym takim referendum pójdzie 5 procent obywateli i będzie to nie po myśli tych 95 procent, więc jak zobaczą, że to jest ich wina, bo ich nie było, to na referendum kolejnym razem przyjdzie - tak jak w Szwajcarii - 40 procent".
Pod projektem, obok członków koła Kukiz'15, podpisali się posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
gb/ woj/