Na ok. 400 mln zł podlaskie samorządy oszacowały zniszczenia na drogach lokalnych w związku z budową zapory na granicy polsko-białoruskiej, trwają prace nad rządową pomocą dla samorządów, aby naprawić tę infrastrukturę - poinformował w piątek wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
„Wiem, że trwają prace rządowe, aby tę pomoc uruchomić” - powiedział w piątek w Polskim Radiu Białystok wojewoda Bohdan Paszkowski. „Oczekujemy, że taki fundusz powstanie” - dodał.
Wojewoda poinformował, że z dotychczasowych wyliczeń, na podstawie danych zebranych kilka miesięcy temu od samorządów szacuje się, że na odbudowę zniszczonych dróg potrzeba ok. 400 mln zł. „W tej chwili jeszcze ponownie zwróciłem się o taką weryfikację. To była kwota przekraczająca - choć do weryfikacji oczywiście - 400 mln zł. Chodziło o drogi wojewódzkie, powiatowe jak i również gminne” - powiedział Paszkowski.
Wojewoda mówił, że rządowa pomoc dla samorządów w odbudowie dróg zniszczonych przez sprzęt firm budowlanych, ale także ciężki sprzęt wojskowy przy granicy ma być uruchamiana po zakończeniu budowy zapory na granicy. Budowa zapory ma się skończyć 30 czerwca. Przypomniał także, że do ustaleń z zarządcami dróg w sprawach bieżących, doraźnych napraw dróg są zobowiązane firmy budujące zaporę oraz korzystające z tych dróg wojsko.
Wojewoda zaznaczył także, że na modernizacje dróg były już wcześniej przeznaczone pieniądze z rządowych funduszy w ramach Polskiego Ładu. Środki te dostawały także samorządy z terenu przygranicznego.
Od 10 miesięcy na wyznaczonym terenie przy granicy z Białorusią, w 183 miejscowościach w województwach podlaskim i lubelskim, z powodu kryzysu migracyjnego, obowiązywały ograniczenia dotyczące zakazu przebywania i poruszania się na tym terenie. Najpierw od 2 września do 2 grudnia 2021 r. był to stan wyjątkowy, a potem rozporządzenia MSWiA w sprawie zakazu przebywania na tym terenie. Ostatnie rozporządzenie od 1 lipca nie będzie już obowiązywać. Jednocześnie wojewoda podlaski wprowadzi od 1 lipca zakaz przebywania w odległości 200 metrów od linii granicy państwowej.
Pytany o te kwestie wojewoda Paszkowski powiedział, że w przyszłym tygodniu będzie rozmawiał z komendantem Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej na temat zakazu przebywania w odległości 200 metrów od linii granicy. „Być może będzie to zakaz bezterminowy, a w odpowiednim czasie będziemy go uchylać” - mówił, odpowiadając na pytanie, do kiedy ten zakaz będzie obowiązywał.
Paszkowski mówił, że bariera budowana na granicy do końca czerwca ma być gotowa. Ocenił, że wtedy nie będzie już konieczności gromadzenia dużej ilości wojska i służb, które sprowadzane były z całego kraju do zabezpieczania granicy, pod warunkiem, że nie będzie „kolejnego wzmożenia ruchu migracji”.
Paszkowski mówił, że ograniczenia, które trwały od blisko 10 miesięcy z jednej strony „warunkowały bezpieczeństwo”, ale z drugiej strony „na pewno utrudnienie w wielu wymiarach życia społecznego”.
Paszkowski przypomniał, że założeniem tych wszystkich ograniczeń wprowadzonych w pasie przygranicznym było to, aby „w jak najmniejszym stopniu ingerować w tę sferę relacji gospodarczych i społecznych”. Stąd też - jak mówił - z jednej strony tam, gdzie były szkoły, miejsca pracy, rodzina, można było docierać, a z drugiej strony - rozbudowywany był system rekompensat dla firm znajdujących się w tej strefie.
Podał, że dotąd wydano decyzje na wypłatę ponad 17 mln zł, z tego 14 mln zł zostało już wypłaconych. Dodał, że starano się „przyjaźnie dla przedsiębiorców i sprawnie realizować zobowiązania”.
Pytany, czy uda się odbudować potencjał turystyczny miejscowości, które były zamknięte dla turystów, wyraził nadzieję, że tak. Dodał, że każdy powinien być ambasadorem tych miejscowości i je wspierać, np. poprzez wyjazdy właśnie tam i korzystanie z usług, ale też poprzez zachęcanie do przyjazdu osób z zewnątrz.
kow/ swi/ lena/ mr/