Od 1 września wzrośnie wynagrodzenie bazowe dla uczniów zasadniczych szkół zawodowych oraz praktykantów przyuczających się do zawodu bezpośrednio w firmach - zapowiedziała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. W Dzienniku Ustaw ukazało się już rozporządzenie w tej sprawie.
Uczniowie w pierwszym roku nauki będą otrzymywali co miesiąc 569,94 zł.
"Jest to 8 proc. przeciętnego wynagrodzenia w sferze gospodarki" - informowała w ubiegłym tygodniu minister. W drugim roku nauki będzie to 641 zł, a w trzecim - 712 zł. Jak powiedziała Maląg, we wszystkich tych przypadkach jest to wzrost o 213 zł. "Jest to przełomowa zmiana, jeśli chodzi o wysokość finansowania" - podkreśliła.
Młodociany pracownik to taki, który ukończył 15 lat, a nie jest jeszcze pełnoletni. "Oni uczą się i będą wykonywali te zawody, które są bardzo potrzebne" - zaznaczyła minister.
Rozporządzenie dot. wysokości świadczenia zostało opublikowane w piątek 14 lipca i wejdzie w życie z dniem 1 września. Dokument zamieszczamy w załączniku pod artykułem.
Jak oceniła przewodnicząca sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny Teresa Wargocka, wzrost wynagrodzenia młodocianych pracowników następuje w bardzo dobrym momencie. "Jesteśmy w momencie rekrutacji i wiemy, że absolwenci szkół podstawowych poszukują dobrych miejsc na dalsze kształcenie" - powiedziała.
"Z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że wzrasta liczba młodych ludzi zainteresowanych kształceniem zawodowym. Myślę, że ponieważ rynek pracy, który potrzebuje pracowników i na którym są stałe wzrosty wynagrodzeń, to jest ten czas, kiedy warto rozmawiać z młodymi o karierze zawodowej" - podkreśliła.
Zaznaczyła, że najlepszym miejscem do nauki zawodu jest zakład pracy, gdzie zdobywa się praktyczne umiejętności podczas pracy.
Wiceminister edukacji i nauki Marzena Machałek wyjaśniła, że ta decyzja ma uatrakcyjnić kształcenie branżowe i techniczne.
"Młodym ludziom będzie dużo łatwiej podejmować decyzje o szkołach branżowych i technicznych w momencie, kiedy będą wiedzieli, że wiążą się z tym dodatkowe środki w trakcie kształcenia, które będą otrzymywać" - dodała.
Przypomniała, że jest to druga decyzja o podwyższeniu tego świadczenia w czasie rządu Zjednoczonej Prawicy - pierwsza miała miejsce w 2019 r. "Kiedy zaczynaliśmy reformę kształcenia branżowego i technicznego, mimo że mieliśmy najniższe od ćwierć wieku bezrobocie, 45 proc. absolwentów szkół zasadniczych zawodowych trafiała na bezrobocie po szkole" - powiedziała.
Wskazała, że dzisiaj Polska osiągnęła standardy, które określa Komisja Europejska na 2025 r. "Mamy bardzo duże zatrudnienie po szkołach technicznych i branżowych - ponad 81 proc. - to jest czołówka europejska" - zaznaczyła.
"W ciągu ostatnich lat 58,5 proc. młodych ludzi po szkołach podstawowych trafia do szkół branżowych i technicznych - to jest dużo więcej niż parę lat temu. Jest renesans kształcenia branżowego i technicznego i nie dlatego, że istnieją bariery, żeby dostać się do liceum czy na studia, tylko dlatego że to kształcenie stało się atrakcyjne" - podsumowała.
del/ ann/ js/