W naszych urzędach jest zbyt czarno. Czasem wygląda to tak, jakby wszyscy urzędnicy nosili żałobę – mówi nam stylistka mody Tatiana Szczęch
- W naszych urzędach jest zbyt czarno. Czasem wygląda to tak, jakby wszyscy urzędnicy nosili żałobę. Chciałabym, żeby przekonali się do innych równie eleganckich, ale bardziej stonowanych kolorów – mówi stylistka Tatiana Szczęch.
Jak powinny ubierać się urzędniczki i co wypada zakładać do pracy urzędnikom?
Tatiana Szczęch: - Zacznijmy od tego, że są cztery podstawowe zasady urzędniczego kodu ubioru. Po pierwsze, prostota i minimalizm. Po drugie, harmonia. Strój powinien być tłem to tego, co mamy do powiedzenia. Żeby tak było w przypadku urzędnika, żaden z elementów stylizacji nie może być zbyt wyróżniający pod względem formy i koloru. Kolejna rzecz to dopasowanie rzeczy do nas samych, do typu kolorystycznego oraz proporcji budowy ciała. Ostatnia zasada to elegancja.
Jeśli chodzi o ubiór dla pań jest klika rzeczy, na które muszą one zwrócić uwagę. W urzędzie nie wypada zakładać przezroczystych elementów garderoby oraz odkrywać ramion i nóg.
Szczególnie trudnym tematem są rajstopy czy pończochy, których noszenie latem może być uciążliwe, ale w tej kwestii pozostanę nieugięta - w pracy nosić trzeba. Do rajstop konieczne są buty, które zakrywają palce. Inaczej wygląda to bardzo nieelegancko i nieestetycznie. Natomiast dopuszczalne jest obuwie z odkrytymi piętami.
Warto też zwrócić uwagę na kolor bielizny. Proszę pamiętać o tym, że pod białą bluzkę zakładamy nie biały, a cielisty stanik.
Jeśli chodzi o dekolt podstawową sprawą jest, żeby nie był on za głęboki, musi on pozostać w granicach dobrego smaku. Duże znaczenie dla odpowiedniego doboru dekoltu mają proporcje sylwetki i kształt twarzy, ale trudno mi jednym zdaniem objąć zasady postępowania w przypadku różnych kobiet.
Następna, bardzo ważna kwestia to długość spódnicy. Przyjmuje się, że powinna ona pozostać w marginesie 10 cm około kolana, czyli 5 cm powyżej i 5 cm poniżej. Tutaj znowu bardzo ważne jest dopasowanie do kształtu nóg, kolan i typu sylwetki.
Makijaż urzędniczki powinien być delikatny i skromy. Polecam paniom pracującym w urzędach podkreślanie oczu. Nie ma mowy o czerwonych ustach i paznokciach, które są zbyt sensualne. W urzędzie jest to nie na miejscu. Paznokcie przede wszystkim muszą być zadbane i pomalowane lakierami w kolorach stonowanych i naturalnych.
Jeśli chodzi o ubiór panów pracujących w urzędzie - dress code mówi jasno, że najlepszym rozwiązaniem jest garnitur. Oczywiście dobrze skrojony, znowu uwzględniający proporcje budowy ciała i rozmiar. Garnitur trzeba też umieć nosić.
Jest kilka podstawowych zasad, które każdy mężczyzna powinien znać i przestrzegać. W pozycji stojącej marynarka powinna być zapięta, a przy siadaniu zawsze rozpinana. Temat guzików jest bardziej złożony, ze względu na typy marynarek i różną ilość guzików, ale najprościej ujmując - zapięte powinny być wszystkie guziki oprócz dolnego.
Należy też zwrócić uwagę na długość rękawów koszuli - jej mankiety powinny być wysunięte spod marynarki na co najmniej 1cm. Również spodnie muszą mieć odpowiednią długość. Z przodu powinny opierać się na bucie i tworzyć małe załamanie, a z tyłu sięgać górnej krawędzi obcasa buta.
Krawat powinien być tak zawiązany, żeby jego dłuższa część dotykała paska spodni, a krótkiej nie powinno być widać.
Jak Pani ocenia sposób ubioru pracowników urzędów samorządowych?
- W naszych urzędach jest zbyt czarno. Czasem wygląda to tak, jakby wszyscy urzędnicy nosili żałobę. Chciałabym, żeby przekonali się do innych równie eleganckich, ale bardziej stonowanych kolorów, jak granat czy szarość, a czarne żakiety, spódnice i garnitury zakładali jak najrzadziej. Najlepiej żeby zrezygnowali z ich noszenia w pracy. Nie należy też przesadzić w drugą stronę. Żadna skrajność nie jest dobra.
W przypadku pań największym błędem są kolorowe, intensywne lakiery na paznokciach. Piękne - nie wątpię, ale na wieczorne wyjścia czy spotkania ze znajomymi.
U panów zauważam tendencję do noszenia ubrań w za dużych rozmiarach. Urzędnicy często „straszą” marynarką wychodzącą za linię ramion, za długimi rękawami, spod których rzadko widoczne są makiety koszuli. Nogawki spodni prawie zawsze w okolicy butów układają się w harmonijkę.
Zbliża się lato. Jak powinni ubierać się pracownicy urzędu w ciepłe dni, by czuć się dobrze i nie zniechęcić mieszkańców ubiorem?
- Przede wszystkim powiem, czego na pewno nie wolno robić. Tak jak już wspominałam wcześniej, panie nie powinny rezygnować z rajstop. Należy po prostu zaopatrzyć się w ich bardzo cienką wersję.
Sama często prowadzę szkolenia, także latem, na których muszę elegancko wyglądać, więc wtedy także mnie obowiązują ścisłe zasady kodu ubioru. Choć wiadomo, mnie jako stylistce wolno więcej, mogę się ubierać z większą fantazją, chce jednak być wzorem. To pomaga przekonać do moich racji.
Kolejną rzeczą, na którą chce zwrócić uwagę jest noszenie przez mężczyzn koszul z krótkimi rękawami. Jest to absolutnie niedopuszczalne. Elegancka jest tylko i wyłącznie koszula z długimi rękawami. I tylko taka powinna występować w towarzystwie garnituru czy eleganckiej marynarki.
Latem szczególnie istotna staje się kwestia jakości. Lepiej mieć dwie, trzy bluzki czy koszule, ale zdecydowanie z naturalnych materiałów, niż więcej, ale – powiem z przesadą –„plastikowych”, w których się nadmiernie pocimy.
Wszyscy styliści podkreślają jak bardzo ważny jest wygląd, ale przecież to nie szata zdobi człowieka…
- To prawda, ale jak cię widzą, tak cię piszą. Przyznaję, że od walorów wizualnych zdecydowanie ważniejsze są umiejętności, wiedza i kompetencje. To jasne, ale znacznie bardziej przekonuje mnie urzędnik, który dba o siebie. Jeśli potrafi zadbać o siebie, zadba też o moje interesy.
Mieszkaniec przychodzący do urzędu w swojej sprawie, chętniej zwróci się o pomoc do eleganckiego i schludnego urzędnika. Pracownicy urzędu swoim strojem wysyłają nam informację o tym, jak traktują swoje obowiązki. Taki niewerbalny przekaz jest bardzo ważny.
Dziękuję za rozmowę.
Tatiana Szczęch - dyplomowana stylistka, doradca wizerunkowy oraz trener wizażu z wieloletnią praktyką w branży. Ekspert HR Polska ds. wizerunku. Właścicielka Centrum Kreowania Wizerunku SYNERGIA w Gliwicach. www.synergiastyl.pl