Uchwała Państwowej Komisji Wyborczej z 10 maja 2020 r. w sprawie stwierdzenia braku możliwości głosowania na kandydatów w wyborach prezydenta została opublikowana w poniedziałek w Dzienniku Ustaw. Marszałek Sejmu ma teraz 14 dni na zarządzenie wyborów.
Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i dodała, że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. W takim przypadku, jak stanowi Kodeks wyborczy, marszałek Sejmu ponownie zarządza wybory nie później niż w 14. dniu od dnia ogłoszenia uchwały PKW w Dzienniku Ustaw (załączamy uchwałę PKW poniżej).
"W sobotę otrzymaliśmy kolejną ekspertyzę potwierdzającą taki fakt, że można uchwałę opublikować. Sytuacja jest ekstraordynaryjna. Tego rodzaju uchwała wprost w Kodeksie wyborczym nie jest przewidziana. Chcieliśmy przeanalizować sytuację prawną, wszystkie konsekwencje. W sobotę ostatnia analiza spłynęła i dzisiaj uchwała została opublikowana" - powiedział w poniedziałek w TVN 24 Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Natomiast rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w TVP1, że decyzja co do publikacji uchwały PKW musiała być poprzedzona "analizą stanu prawnego". "Pamiętajmy, że uchwała PKW była pierwszą w historii tego typu uchwałą, która powodowała, że trzeba zarządzić ponownie wybory, które się nie odbyły, w związku z tym Kodeks wyborczy nie przewiduje za bardzo takiej sytuacji pod kątem organizacyjnym. Przewiduje ją nowy Kodeks wyborczy, który jest cały czas mrożony przez Senat" - powiedział rzecznik.
Pytany o datę 28 czerwca jako datę wyborów, Müller odparł: "Chcielibyśmy, żeby faktycznie w tym terminie odbyły się wybory". Jak dodał, chodzi o to, by móc przeprowadzić pierwszą i drugą turę oraz zatwierdzić wyniki wyborów przez Sąd Najwyższy przed zakończeniem kadencji prezydenta. "To jest bardzo ważne, inaczej moglibyśmy pozostać w pewne próżni prawnej" - powiedział.
Na pytanie, kiedy marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosi datę wyborów, rzecznik rządu odpowiedział, że decyzja należy do marszałek. "Żeby uniknąć pewnego sporu prawnego, dobrze byłoby, gdyby Senat jak najszybciej zakończył prace nad ustawą i wtedy byśmy mieli jasną sytuację. Nie wiem, jaką decyzję ostatecznie podejmie pani marszałek, czy poczeka na zakończenie prac legislacyjnych w Senacie, czy zdecyduje się na opublikowanie tego zarządzenia wcześniej. Najlepiej byłoby, gdyby Senat zakończył procedowanie tej ustawy tak, żebyśmy mieli jasny stan prawny" - mówił Müller.
W rozmowie w TVP1 nawiązano też do możliwości - w sytuacji opróżnienia urzędu głowy państwa - tymczasowego przejęcia obowiązków prezydenta przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Taką koncepcję przedstawiła była Rzecznik Praw Obywatelskich, sędzia TK w stanie spoczynku prof. Ewa Łętowska. "Myślę, że to jest budowanie pewnego oczekiwania, budowanie rzekomej pozycji marszałka Senatu. Dziwię się, że prof. Łętowska taką interpretację przekazała, bo można się z prof. Łętowską zgadzać albo nie, ale ten wywód prawniczy był zazwyczaj spójny" - ocenił Müller.
Minister Michał Dworczyk w TVN24 zwracał uwagę, że gdyby uchwała PKW została ogłoszona wcześniej, marszałek Sejmu zarządzałaby wybory w oparciu o ustawę o głosowaniu korespondencyjnym. "Jak pamiętam wiele wypowiedzi wielu prominentnych polityków opozycji chyba nikt nie chciał wyborów w oparciu o głosowanie korespondencyjne" - dodał. Zdaniem Dworczyka wymiana kandydata na prezydenta przez PO była podstawowym celem opozycji, a nie troska o życie i zdrowia Polaków.
Szef KPRM podkreślił, że decyzja, kiedy odbędą się wybory prezydenckie należy do marszałek Sejmu. Zaznaczył jednocześnie, że 28 czerwca jest ostatnim terminem, w którym mogą odbyć się wybory tak, by na stanowisku prezydenta została zachowana ciągłość.
Pytany, czy może zapewnić, że Zjednoczona Prawica nie będzie kwestionować ważności wyborów powołując się na datę ich przeprowadzenia, Dworczyk odpowiedział, że "nie zna żadnych przesłanek, które powodowałyby, aby tego rodzaju tezy stawiać".
Minister był również pytany, czy prawdą jest, że wszystkie decyzje w sprawie organizacji wyborów 10 maja podejmował premier Mateusz Morawiecki, a nie wicepremier Jacek Sasin. "Decyzję administracyjną dotyczącą pewnych przygotowań związanych z wyborami, które miały odbyć się 10 maja, zgodnie z obowiązującym prawem, tzw. ustawą covidową, wydał prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki" - mówił Dworczyk.
Dopytywany, czy zatem odpowiedzialność polityczną za wydanie 70 mln zł na organizację tych wyborów ponosi Mateusz Morawiecki, Dworczyk odpowiedział, że odpowiedzialność spada na całą klasę polityczną, która musiała zmierzyć się z wyzwaniem pandemii. "Rząd w tej sprawie również był jednomyślny, dlatego, że została przyjęta stosowna uchwała rządu obejmująca te sprawy wyborcze" - dodał.
Odnosząc się do ewentualnego pociągnięcia premiera do odpowiedzialności za wydanie 70 mln zł na druk kart wyborczych, Dworczyk oświadczył, że rząd działał w oparciu o obowiązujące przepisy. "Posiadamy analizy prawne, które zamawialiśmy dlatego właśnie, że sytuacja jest ekstraordynaryjna. Jestem spokojny o to, że nie złamaliśmy żadnych przepisów jako KPRM, urzędnicy i politycy, którzy tu funkcjonują" - podkreślił.
W ocenie ministra, gdyby nie obstrukcja opozycji w Senacie, wybory 10 maja mogłyby się odbyć.
Michał Dworczyk był również pytany w TVN24, czy rząd przygotowuje nadzwyczajne siły i środki, by zwalczać przeciwstawianie się próbom przeprowadzenia wyborów. Pytanie było nawiązaniem do słów lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, który mówił w minioną środę: "Wybory będą przeprowadzone. Jeżeli będą próby przeciwstawiania się temu, będziemy wykorzystywali wszystkie środki, jakie przynależą państwu, po to, żeby prawo zostało wykonane, żeby podstawowa instytucja demokracji, czyli wybory były w Polsce faktem".
Szef KPRM tłumaczył, że liderowi PiS chodziło o głosowanie w Sejmie, które może odrzucić albo przyjąć poprawki do ustawy ws. organizacji wyborów zgłoszone przez Senat. Jak mówił, rządzący chcą jak najszybciej przyjąć ustawę, która pozwoli na sprawne przeprowadzenie wyborów.
reb/ jp/